ja jak się tutaj nazwałem \" jaś \" opisałem w poprzednim poście co o tym wszystkim myślę i jakie jest moje zdanie na temat Związków , wystarczy poczytać ze zrozumieniem , a nie wyrywać czegoś z kontekstu . Jestem oczywiście za tym żeby zmniejszyć ilość Związków na kopalniach do max dwóch , ale na dziś z tego co się orientuję czytając w necie artykuły jest ich tyle bo mamy takie chore prawo w PL i oni czyli Związkowcy to wykorzystują tworząc ich tyle . Zagór też próbował z tym walczyć i nic mu się nie udało zrobić . Więc problem mamy na Wiejskiej żeby zrobić z tym porządek nie u nas . Nadal będę się upierał przy swoim zdaniu że Związki jako takie są potrzebne , bo indywidualnie pracownik niczego z tą machiną biurokratyczną nie wskóra . Na zachodzie jest tak że jeśli nie należysz do związku to nie znajdziesz porządnej pracy . To tylko u nas jest tak że chce się zmarginalizować rolę związków lub je całkowicie zlikwidować , tylko dlatego że są nie na rękę pracodawcy . Był przykłady zwalniania pracowników firm prywatnych za samą chęć założenia związku w ich zakładzie . Dlaczego ? Bo żyjemy w chorym kraju gdzie pracownik ma robić najlepiej za minimalną krajową i jeszcze na umowie śmieciowej . Daje to zyski przedsiębiorcy ,ale pracownik żyje na granicy nędzy . Czy tak to musi wyglądać w naszych kopalniach . Moim zdaniem nie . Pozdrawiam :)
Napisany przez ~jaś , 04.04.2012 20:13
Najnowsze komentarze