Drogi rowerowe nie powinny być robione na liniach kolejowych, a obok dróg, rzek itd. Najgorsze jest to, że infrastruktura: tory, trakcja, nastawnie należą w Polsce do firmy PLK zamiast być państwowe urząd tak jak GDDKiA wtedy żadna linia nie byłaby zlikwidowana. PLK działa na zasadzie czystej opłacalności czyli jeśli linia nie przynosi dochodu to ją likwiduje w ogóle nie interesuje ją czy w danym regionie wszystkie towary przeniesione są na tiry i rozwalają drogi, czy brak jest transportu publicznego itd. Jeśli drogi byłyby prywatne to 80% z nich byłaby zlikwidowana - bez nawierzchni - gruntowe, gdyż pieniążki jakie wpływają do budżetu za podatek drogowy i opłaty od samochodów powyżej 3,5 tony nie zaspakajają nawet 20 % zapotrzebowania na remonty. Reszta dopłacane jest z naszych podatków. Znowu podniesienie opłat drogowych i opłaty kilometrowo-masowej na drogach spowodowałby praktycznie likwidację transportu drogowego. Przykład auto osobowe za kilometr opłata 1 zł dodatkowo do tego co jest, a TIR 10 zł za km. Wtedy nie byłoby takiego lekceważenia kolei jako tańszego rozwiązania transportu niż drogowy.
Napisany przez cocolino, 06.10.2019 12:30
Najnowsze komentarze