Podpisuję się pod słowami Prezydenta Lenka bo odkąd pamiętam była moją szefową. Od zawsze tworzyliśmy zgrany zespół , którego zazdrościły nam inne wydziały. Byliśmy razem w pracy i poza nią, bo przecież życia prywatnego nie nie da się nie zauważyć spędzając wspólnie tyle czasu.. Była naszym szefem, ale i przyjacielem, "walczy o was jak lwica" - tak mówili inni naczelnicy, którzy wciąż przychodzili do Niej po porady.Nie była szefem od głaskania, stawianie do pionu było naszą codziennością, ale to się opłacało. Osiągaliśmy wysokie noty pod jej skrzydłami, bo jest odważna i nas tą odwagą zarażała. Nauczyła nas czytać prawo i dekalog. Swoim przykładem pokazywała jak być skutecznym, bo przecież efektów naszej pracy nie da się przekreślić. Setki jeśli nie tysiące podpisanych aktów notarialnych, tworzenie strategii, programów, nowatorskie rozwiązania , po które chętnie sięgały inne gminy. Ktoś powie: "pisze bo to koleżanka" - tak to też prawda i za to koleżeństwo wdzięczna jestem losowi, ale wypowiadam się przede wszystkim jako zwykły pracownik, tyleż zaskoczony co zdezorientowany decyzją Pana Prezydenta. Ewa Denys
Napisany przez ~EwaDenys, 03.07.2019 23:24
Najnowsze komentarze