Do dzisiaj czekam na wyjaśnienie sprawy z udziałem mojego taty, który trafił na izbę do Wodzisławia z bardzo wysokim ciśnieniem i pielęgniarki nie raczyły mu nawet ciśnienia sprawdzić tylko powiedziały mu, że ma sobie jechać do Rydułtów bo na szpitalu jest jeden lekarz i on na pewno nie zejdzie. Nie została mu udzielona żadna pomoc, został odesłany z kwitkiem. Spanikowani rodzice ściągali mnie i męża do szpitala żeby ich ktoś zawiózł na Rydułtowy. Tata spędził tydzień w szpitalu, w tym kilka dni na sali intensywnego nadzoru medycznego...
Napisany przez ~zniesmaczonawodzisławianka, 01.04.2019 11:48
Najnowsze komentarze