Ja to czasem tęsknię za czasami, kiedy na kliszy aparatu było 36 do 42 klatek i człowiek robił kilka porządnych ujęć pokazujących sens imprezy, a nie, jak teraz, kiedy klepie się zdjęcia setkami, a później ogląda się brzuch Mitręgi, jakieś osoby, które akurat się napatoczyły, jakieś nikomu nie znane przypadkowe dzieci, a między tym całym przypadkowym chaosem pojedyncze zdjęcia dotyczące imprezy... :(
Napisany przez ble, 10.06.2018 19:41
Najnowsze komentarze