Brawo ja też miałam taka sama sytuację jak ta Pani. Przyjechałam do Raciborza bo moja córka w łóżeczku rączkę złamała to lekarz prowadzący dyżur żartował sobie że córka boi się szpitali że on nie wyczuwa żeby rączka była złamaną dodam że dziecko krzyczała bo lekarz to jakiś bezduszny człowiek widząc że dziecko rączki nie chce wyprostować to siłami jej ja prostowal. A na sam koniec powiedział żebym nie panikowala bo dziecku do 10 dni samemu wszystko wzrośnie nawet na prześwietlenie nie posłał nas tylko cały czas słyszeliśmy że na Rybnik mamy sobie jechać. Więc pojechaliśmy do Rybnika i okazało się że córka ma pęknięcie w łokciu i nadgarstku .
Napisany przez ~@@Lala@@, 30.03.2018 09:16
Najnowsze komentarze