~SG~ to nie zmienia faktu jest gro ludzi jeżdżących samochodami bez progów, tylnych podłużnic i ze skorodowanymi innymi elementami konstrukcyjnymi którzy twierdzą że oni jeździć potrafią i to nie szkodzi że jeżdżą trumną na kółkach nie biorąc pod uwagę że ktoś inny może w nich wjechać. Zgodzę się z tym że stan samochodu proszkowanego nie tłumaczy winy kierowcy saba ale umówmy się gdyby to był samochód który spełniał by normy krajów zachodnich to policja wyjechała by do kolizji a nie śmiertelnego. Osobiście zrobiłem kilkaset tyś km i to po Polsce i po zachodzie lawetami. Zdarzyło mi się osobiście zasnąć za kierownicą i to 300m przed domem. Czemu? Bo człowiekowi się wydaje że ten kawałek dojedzie bo już prawie jest w domu. Nic bardziej złudnego. Ja miałem szczęście nic się nie stało tylko mała szkoda na samochodzie. Kolega miał pecha i potwierdzi to nie jedna osoba która pracuje na kopalni, ma małe dzieci i daleko dojeżdża do pracy i próbuje w tym pięknym kraju powiązać koniec z końcem. Gdyby kierowca był pod wpływem alkoholu zrozumiał bym że wieszacie na nim psy. Jego błędem było to że przecenił swoje możliwości za co z całą pewnością będzie żałował do końca swojego życia.
Napisany przez ~Sam, 02.12.2017 18:16
Najnowsze komentarze