sprawca znał codzienny rytuał księdza, na pewno nie był katolikiem, to rok 1991 także mogł to być zwykły komuch. Wszystko wskazuje na to, że motywem morderstwa były pieniądze, których na farze nie brakuje. Być może morderca wiedział, gdzie ksiądz przetrzymuje pieniądze z ofiar, dlatego zdecydował od razu zabić księdza a potem w spokoju szukać. Nie założył pewnie że pierwszy cios będzie nieudany i że zbudzi to gosposię. Podejrzewam, że nic w tym dniu nie zgineło, bo sprawca nie zdąrzył znaleźć pieniędzy. Spłoszony uciekł i może w strachu nie dokonał już nigdy podobnego przestępstwa ze względu na niefart tego. Możliwe, że sprawca był dość młody i niedoświadczony w "tych sprawach".
Napisany przez starowinda, 26.10.2016 12:30
Najnowsze komentarze