Słowo przeciwko słowu. Pszów spotkał się z Orłowcem, wiadomo o co tak naprawdę poszło. Wersja pana Jochema jakby była przekoloryzowana, pełny opis ze szczegółami, aż za dobrze to brzmi, w dodatku po co robił testy na obecność narkotyków? Żeby przewidzieć czy go oskarżą że był pod wpływem? Totalna bzdura nie do udowodnienia. Myślę, że gość w garniaku nie zrobiłby z siebie aż takiego debila w obecności innych ludzi na osiedlu. Druga sprawa to spółdzielnia ma rację. Gdybyście zamykali drzwi do klatki i piwnicy, problemu by nie było. Można robić deratyzację, ale ile razy?! Do tego trzeba regularności, czyli po prostu zamykać.
Napisany przez starowinda, 21.04.2016 14:25
Najnowsze komentarze