Otóż to - zdrowa, uczciwa konkurencja polega na tym by walczyć o klienta tym czego taki market nie oferuje. Pan przedsiębiorca z artykułu ma lokal z którego nie korzysta w pełni - część stoi pusta i służy jako skład magazynowy - to co że bajzel widoczny jest przez wielkie przeszklone drzwi... a czemu np nie otworzy tam lodziarni - sezon jest! lodów na gałki albo z automatu w okolicy się nie uświadczy. Czemu nie oworzy tam cukierni? przecież pieką u niego ciasta! nie ma u nas miejsca gdzie można by pójść na kawę i ciastko, czy jakiegoś shake'a schłodzonego, czemu nie idzie za tym co modne i popularne w innych miejscach - np Bubble tea - po dysze ludziska płacą i się zapijają, w kolejkach stoją. Klimatyzacja, miła obsługa, jakaś dobra cicha muzyczka, kilka stolików - i biznes się kręci! No ale po co, po co dać pracę, po co coś proponować - lepiej ponarzekać na markety. Czy ich przybędzie jeden czy pięć obroty się przedsiębiorcy nie zmienią jeśli on sam niczego nie zmieni.
Napisany przez RadliniankaAW, 06.07.2015 14:07
Najnowsze komentarze