No to przejdźmy do treści. Z treści umowy wiemy że: 1.Przedmiotem umowy jest promocja Miasta podczas rejsu jachtem dookoła świata. 2. Okres obowiązywania umowy jest niby określony ale właściwie nieokreślony. Co najmniej dwa lata od 15.11.2013 r. 3. Wynagrodzenie jest ryczałtowe, choć określony został miesięczny koszt promocji ( w p. dot. kar umownych). Nie widzę jednak zapisów które narzucają ilość fotorelacji z wyprawy (co najmniej raz w miesiącu n.p.) oraz definicji "przerwania podróży" - wiadomo że nie da się żeglować przez cały rok, a przynajmniej nie takim "normalnym" jachtem, poza tym mogą się zdarzyć wypadki losowe jak n.p. awaria jachtu czy choroba uczestników. Jacht stoi na trasie, więc nie wiem na jakiej podstawie sąd uznał że wyprawa została przerwana? Umowa też się nie zakończyła. Wydaje mi się że żaden z punktów umowy nie został naruszony. Chętnie bym się też dowiedział czy wyrok sądu rejonowego jest prawomocny i faktycznie zmusza podróżników do zwrotu pieniędzy. Pytam, bo już wiele razy Urząd odtrąbił "sukces" - n.p. w sprawie odszkodowania od firmy Satbud (a były to niewspółmiernie większe pieniądze) a pieniędzy nie widać. Biorąc pod uwagę jakim "gniotem" jest umowa i sam pomysł promocji byłoby chyba lepiej dla Prezydenta przejść się po biurach "z kapeluszem" i pozbierać od nieudolnych urzędników równowartość wydanej bezsensownie kwoty. Myślę że Prezydent też się powinien dołożyć.
Napisany przez Oberwator_R, 08.06.2015 13:08
Najnowsze komentarze