dlatego, że umowa nie definiuje podstawowych pojęć jak rozpoczęcie czy koniec podróży, określa jedynie termin jej obowiązywania (od 15.11.2013 przez min. 2 lata) co nie jest tożsame z jej rozpoczęciem/zakończeniem. jest jedynie zapis minimum 2 lata - podróż może zatem trwać nawet i 20 lat. umowa nie zawiera planu podróży zatem pobyt w kraju może być jej częścią. zgodnie z wpisem na karaibach od czerwca następuje okres huraganowy - to zagrożenie życia dla żeglarzy amatorów. racjonalnie patrząc nie wymagajmy wówczas płynięcia jeśli nie chcemy być posądzeniu o udział w morderstwie ;) ich "powrót" może mieć uzasadnienie, szczególnie jeśli "jacht ciągle jest w podróży" co mogliby udowodnić ponoszonymi kosztami, na które nie mogliby zarobić na karaibach. fotorelacja miała być z portów i innych ważnych miejsc. zatem kolejnych portów nie było bo przecież stoją, a ważnym miejscem nie jest dla nich pobyt w kraju, bo to mają wszyscy dookoła. pamiętaj, że celem jest "promocja w świecie" i pokazanie różnych zakątków świata ("przedmiotem umowy jest promocja miasta przez zleceniodawcę podczas rejsu jachtem dookoła świata"). jachtem do kraju nie wrócili ;) ta umowa przede wszystkim nigdy nie powinna zostać podpisana patrząc na jej "zerowe wymogi" i znikomy efekt promocyjny.
Napisany przez mhl999, 07.06.2015 09:50
Najnowsze komentarze