Projekt reformy emerytur górniczych miał być gotowy do końca ubiegłego roku. Nadal nie został opracowany. Ustawa emerytalna uchwalona przez Sejm w ubiegłym roku dotyczy wszystkich oprócz górników. Obecnie są oni najbardziej uprzywilejowaną grupą zawodową w Polsce. Do górniczych emerytur rząd dopłaca co roku około 7 mld zł. - Nie ma publicznych pieniędzy – mówiła Margaret Thatcher, premier Wielkiej Brytanii w latach 1979 – 1990. – Jeżeli rząd obiecuje, że komuś coś da, to znaczy, że tobie zabierze.Górnik może przejść na emeryturę w wieku 50 lat. Wystarczy, że przepracuje 25 lat, w tym 15 pod ziemią. Jeżeli pod ziemią przepracuje tylko 10 lat, a 15 lat przy innych pracach, to emeryturę dostanie w wieku 55 lat.Przechodząc na emeryturę górnik nie musi rozwiązywać umowy o pracę. Może być nadal zatrudniony, pobierać pensję i emeryturę. Górnicy otrzymują w emerytalnych wypłatach znacznie więcej, niż wpłacą składek w okresie pracy. Tę właśnie różnicę dopłacają wszyscy podatnicy. Kwota jest ogromna – rocznie około 7 miliardów złotych!Wśród wszystkich polskich emerytów górnicy stanowią 4 procent. Na ich emerytury wypłacane jest 8 procent pieniędzy przeznaczanych na emerytury. Część środków na górnicze emerytury pochodzi więc ze składek ludzi pracujących we wszystkich innych zawodach. Reszta dopłacana jest z budżetu państwa ,Mitem jest także wysokie ryzyko pracy w kopalni. Obalają go statystyki Państwowej Inspekcji Pracy. Wielokrotnie częściej niż górnicy giną pracownicy na budowach i zawodowi kierowcy. W przemyśle i w rolnictwie dochodzi do wypadków o wiele częściej niż w górnictwie
Napisany przez likwidowacwszystko, 10.05.2014 05:07
Najnowsze komentarze