Z tego co się orientuję spotkali się nie w trójkę a w czwórkę, bo chłopak zabrał jeszcze kolegę, pojechali wyjaśnić z dziewczyną te groźby i kiedy wpadła w agresję kolega obezwładnił ją, podczas gdy chłopak zajmował się swoją ranną dziewczyną. Agresywna nastolatka uspokoiła się i dała za wygraną dopiero wtedy, kiedy została przez tego kolegę rzucona na ziemię, wystraszyła się i uciekła, a oni zadzwonili na policję.
Napisany przez veronikamaria, 25.04.2014 00:13
Najnowsze komentarze