Jeśli prywaciarz chce roztrwonić swój majątek - jego sprawa, ale na mienie państwowe my wszyscy pracowaliśmy, chociażby po przez łożenie podatków, albo prace społeczne kiedyś. PKP jest tylko zarządcą majątku publicznego, więc zwykły obywatel powinien mieć prawo zgłaszania szkody, jakby nie było z czegoś z czego może korzystać. Na razie wygląda na to, że PKP leje na majątek, którym powinna zarządzać, a zwykły obywatel, któremu kraje się serce i ma pomysł na dalsze korzystanie z tego majątku dla dobra ogółu, nic nie może zgłosić bo to niby nie jego własność - dziwne przecież to jest majątek państwowy, czyli każdego z nasz (powinien być odpowiedni zapis prawny, aby każdy obywatel w przypadku majątku państwowego mógł zgłaszać szkodę a policja i prokuratura miała by obowiązek wszcząć postępowanie). Zatem jest to obowiązek obywatelski by go chronić. Każde złodziejstwo powinno być ścigane w majestacie prawa. Jeśli prawo przyzwala na kradzież to jest to złe prawo. Złodziej idąc na kradzież powinien się bać. Jest taki przepis w kodeksie karnym, że kto korzysta ze swoich praw i własności niezgodnie z ich przeznaczeniem (np idzie kraść) to te prawa i własności nie są chronione w tym momencie przez to prawo, czyli złodziej przekraczając swoje uprawnienia (a kradnąc przekracza swe uprawnienia) powinien się liczyć z tym ze w trakcie dokonywania czynu zabronionego (kradzieży) nie dysponuje ochroną prawną np do nietykalności. Tym bardziej, że tych złodziei schwytano dzięki akcji kolegi i udowodniono im sądownie winę, a to znaczy że dokonywali czynu zabronionego.
Napisany przez tuffo, 26.11.2013 18:07
Najnowsze komentarze