Hahahaha! Zabawne... nie życzyłem mu źle ani nic ale to naprawdę zabawne bo od kilku miesięcy bardzo mu się przyglądałem... Zauważyłem, że po pewnym czasie nie jeździł samochodem do szkoły. Dowiedziałem się, że jego samochód jest niby w naprawie. Ciężko było w to uwierzyć, skoro tyle miesięcy chodził pieszo. Doszły mnie słuchy, że jeździł autobusem do szkoły z Raciborza, później nie mieliśmy z nim lekcji przez jakieś 2 miesiące - od przerwy świątecznej do bodajże końca stycznia. Zrobił kartkówkę z 3 ostatnich lekcji, z czego większość nie była omówiona, wystawił oceny na semestr i tak szybko jak się pojawił tak szybko zniknął. Od grudnia widziałem go w szkole raz. Ale najciekawsze jest to, że zwolnienie lekarskie które rzekomo posiada Pan Roman O. jest na 100% fałszywe, ponieważ nie raz widzę jak chodzi po moim osiedlu w Wodzisławiu Sląskim - prawdopodobnie teraz tu mieszka. Skoro jest chory, to na jakiej podstawie może prosperować jak każdy inny? Nie zapomnę jego miny, gdy mówiłem mu "dzień dobry" na osiedlu i jednocześnie wsiadałem do samochodu... teraz wiem, dlaczego miał minę jakbym mu kota bił :D
Napisany przez ~Uczeń Ekonomika, 27.03.2013 22:42
Najnowsze komentarze