sumienie-W przeciwieństwie do ciebie, to jo nikomu nie życza, aby zostoł kaleką, ale takie rzeczy się zdarzają i wiem że także mnie to może spotkać. Ale czemu za mój pech i za moje nieszczeście w życiu mają płacić obcy ludzie?Czy jeśli sąsiadowi spali się stodoła, to czy to znaczy że przymusowo mam mu dać pieniądze na odbudowanie tej stodoły? Czy to znaczy że mam utrzymywać jego dzieci, bo on miał pecha i teraz nie ma kasy? Więc wytłumacz mi praszę, czemu twoim zdaniem ludzie mają płacić przymusowo za czyjeś kalectwo. Czy jak mnie okradną, to czy oznacza to że inni powinni dać mi cześć swoich dochodów, bo mnie okradziono. Skoro ktoś jest kaleką, albo komuś urodzi się dziecko z porażeniem mózgowym, to jest to ich problem a nie problem społeczny, nikt nie może ponosić konksekwencje za czyjeś życie i za czyiś życiowy pech, jak mnie się spali stodoła, to jest to wyłącznie mój problem, a nie problem sąsiada i odbudować tą stodołę muszę ja a nie mój sąsiad. Natomiast w naszym społeczeńśtwie to ludzie spłodzą sobie chore dziecko, a płacić musi na nie całe społeczeńśtwo, albo ktoś spadnie z dachu a kosekwencje finasowe będzie obciążone spoleczeńśtwo, a nie ten co spadł. Jak menel napije się alkoholu metylowego, to będzie to wina społeczeństwa czy tego menela? Bo utrzymywać tego menela będzie spoleczeństwo, czyli ja i inni a nie ten winowajca tego nieszczęścia.
Napisany przez ~prowda, 08.09.2012 14:46
Najnowsze komentarze