Jeśli rodzina zastępcza to taki biznes, to dlaczego ci którzy tak odważnie się wypowiadają nie wezmą dzieci do siebie. Odpowiedź prosta, bo się boją trudu wychowania i nieuchronnej porażki. Jeśli ktoś, biorąc obce dzieci nastawia się na biznes, to szybciej zamknie tą "firmę", niż ją otworzył. Ci wszyscy "odważni" niech pamiętają, że są to dzieci z ogromnym "bagażem" smutnych doświadczeń i ich resocjalizacja jest ogromnym wyzwaniem. Sami mamy szóstkę dzieci i wiemy ile trzeba włożyć wysiłku w ich wychowanie i opiekę, nie licząc ogromnej całodobowej odpowiedzialności, będąc jednocześnie narażonym na słowa krytyki, a może to tylko zwykła zazdrość. O co? O dar opieki, odpowiedzialności ,szacunku i miłości dla dzieci niechcianych i odrzuconych, między innymi przez tych którzy tak odważnie, a jednocześnie bezmyślnie, bez żadnej logiki w tym co piszą o rodzicielstwie zastępczym. Co do zachowań i wypowiedzi Pana starosty, komentarz jest zbyteczny. 25 tysięcy dzieci czeka w domach dziecka chociażby na namiastkę normalnego domu, normalnej rodziny, więc zamiast krytykować rodziny zastępcze, do dzieła, dorabiajcie się i wy.
Napisany przez ~Wujaszek, 21.12.2011 15:39
Najnowsze komentarze