Pamietajcie ze ta choroba rozija sie bardzo szybko i nie ma czasu do stracenia. Jestem ojcem dziecka z retinoblastoma obuoczna leczylismy sie w krakowie na ul. kopernika no i w prokocimiu. Za leczenie nie placilismy ani grosza za parking w prokocimiu owszem 2zl za caly dzien. Jak ktos nie chce placic to jest tesco obok i mozna tam parkowac. Kazdy przypadek jest inny i tu nie ma reguly ze da sie to wyleczyc albo sie nie da. Chemioterapie jaka dziecko dostanie bedzie taka sama w polsce i w angli. Z perspektywy czasu wg. mnie takie leczenie za granica sensu wiekszego nie ma poniewaz metody sa te same. Koszty leczenia za granica biora sie stad ze leczenie w klinikach prywatnych kosztuje dodatkowo przejazdy, przeloty noclegi itd itp to wszystko kosztuje. Generalnie wg. mnie jest to biznes dla osrodkow zagranicznych, fundacji i innych, ale to moja opinia. Jak dziecko dostawalo chemie to caly czas bylismy z nim nikt nie kazal nam zostawiac dziecka samego co wiecej nikt by nam nie pozwolil go zostawic bez opieki wiec tu sa jakies plotki... Pieniazki napewno sie przydadza szczegolnie pozniej przy zakupie maszyny brailowskiej czy innych pomocy optycznych. Musicie pamietac ze czeka was dluga droga i wcale nie taka ciezka, ciezko to bedzie mialo dziecko bo to jemu igle wkuwaja i podaja chemioterapie, to ono bedzie mialo zabiegi itd itp wy jako rodzice musicie tylko wspomagac dziecko czyli to co robia inni rodzice jak dziecko placze albo zle sie czuje ;) Takze glowa do gory.
Napisany przez ~jac, 23.10.2011 08:08
Najnowsze komentarze