Prezydent mówi, że "zwyczajnie wstyd, że doszło do takiej sytuacji". Kpi sobie w żywe oczy, ba taka sytuacja trwa cały czas. Udaje, że nie wie, iż stadion jest zamkinięty dla zwyczajnych ludzi, ale również dla sportowców. Jest to prywatne rancho p. Kwaśnego, który otwiera stadion tylko na niektóre mecze piłkarskie, festyny i dla cyrku. Zresztą stadion został doprowadzony do takiej sportowej ruiny (za wyjątkiem murawy oczywiście, na którą nie wolno nawet nadepnąć), że trzeba dużych nakładów, by go uczynić użytecznym dla sportu. Pan prezydent szedł do wyborów z hasłami dbałości o sport, a zamydla nam oczy, że nie wie o katastrfalnym stanie stadionu. To nie stało się z dnia na dzień, to lata zaniedbań dyrektora, za aprobatą prezydenta.
Napisany przez ~Podpisz się..., 24.08.2011 21:06
Najnowsze komentarze