Niestety, "tak krawiec kraje, ile materiału staje". Taki podział w Czerwionce powinien był istnieć od samego powstania szkół gimnazjalnych.Trzeba po prostu myśleć ekonomicznie.Cała Oświata "kosztuje" budżet miasta i gminy 50 procent.Dlatego trzeba, tam gdzie można, szukać oszczędności. Podobnie jak w Czerwionce, sytuacja wygląda w Zespole Szkół nr.1 w Leszczynach.Uczniowie z gimnazjum(z leszczyn i Przegędzy) mają godziwe warunki nauki w nowym budynku szkolnym. Ale, kiedy, ze względów bezpieczeństwa zamknięto budynek starej szkoły, uczniowie podstawówki nie mieli się gdzie uczyć.Do pracy ruszyły ekipy hydraulików. elektryków, malarzy tynkarzy, aby przysposobić do nauczania pomieszczenia po salkach katechetycznych przy leszczyńskim kościele. Sytuacja miała być tymczasowa, miał powstać nowy budynek. Ale nie powstał i ci najmniejsi uczniowie 5 lub 6 rok uczą się we wspomnianych salkach. Paradoks polega na tym, że w szkole podst. w Przegędzy, w 6 klasach uczy się ok.80 uczniów(klasy liczą po kilkunastu uczniów.Między szkołą w Leszczynach, a szkołą w Przegędzy jest 2 km (może z jakimś hakiem). Czy nie lepiej by było gdyby ci uczniowie młodsi byli dowożeni do nowej,z nową salą gimnastyczną szkoły.Gdyby doszło do takiej propozycji, to spodziewam sie protestów mieszkańców starych Leszczyn(główni wyborcy Leszka Salamona-dożywotniego kandydata na burmistrza), dla których hańbą by było, gdyby ich dzieci musiały się uczyć z "przegędzokami". P.S. Ciekawe ile kasuje za wynajem salek katechetycznych leszczyński proboszcz? Może tutaj jest "pies pogrzebany"?
Napisany przez ~tedi, 14.01.2011 19:22
Najnowsze komentarze