Sobota, 20 kwietnia 2024

imieniny: Agnieszki, Czesława, Amalii

RSS

101 potraw z dyni. Zobaczcie, jak było na Festiwalu Bani w Rudzie Kozielskiej [ZDJĘCIA]

18.09.2021 20:27 | 0 komentarzy | żet

Festiwal Bani to impreza w całości poświęcona dyni. Ciekawe wydarzenie, na którym można było skosztować przeróżnych potraw przygotowanych na bazie dyni, a także zobaczyć ogromne warzywa zorganizowano po raz trzeci w Rudzie Kozielskiej (gmina Kuźnia Raciborska).

101 potraw z dyni. Zobaczcie, jak było na Festiwalu Bani w Rudzie Kozielskiej [ZDJĘCIA]
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Bania czyli dynia

- Przede wszystkim chodzi o to, żeby zapoznać ludzi z dynią. Kiedyś to było warzywo ludzi biednych, tak jak kartofle. A teraz można z niego wyczarować przeróżne potrawy. Poza tym dynia jest bardzo zdrowym warzywem, bogatym w witaminy. Pestki dyni są również bardzo cenione w kuchni - mówi sołtys Rudy Kozielskiej Gizela Górecka o Festiwalu Bani. Impreza została zorganizowana w sobotnie popołudnie 18 września na boisku LKS Ruda Kozielska.

Goście mieli okazję spróbować przeróżnych potraw i napojów wykonanych na bazie "bani", czyli dyni - począwszy od chleba, przez ciasta, pasztety i zupy, na winie skończywszy.

Ogromne warzywa

Uwagę przykuwały też ogromne warzywa wyhodowane przez Piotra Holewę. To specjalność działkowca z Raciborza, wielokrotnego mistrza Europy. Wśród nich była m.in. tykwa wężowa długa na ponad dwa metry, ogromny por i wielki ogórek.

Piotr Holewa z Raciborza specjalizuje się w hodowli ogromnych warzyw. Na zdjęciu z wielkim porem. Obok niego na ławce widać tykwę wężową. To warzywo z afrykańskim rodowodem. Okaz widoczny na zdjęciu ma ponad dwa metry długości.

Piotr Holewa z Raciborza specjalizuje się w hodowli ogromnych warzyw. Na zdjęciu z wielkim porem. Obok niego na ławce widać tykwę wężową. To warzywo z afrykańskim rodowodem. Okaz widoczny na zdjęciu ma ponad dwa metry długości.

Być może w ślady Piotra Holewy pójdzie kiedyś Filip Juraszek. 11-latek z Budzisk prezentował na "Festiwalu Bani" wyhodowane przez siebie warzywa. Chłopiec od kilku lat prowadzi przy domu własny ogródek. Sam sadzi, podlewa i zbiera warzywa. - Nikt mnie do tego nie namawiał, tak sam z siebie zacząłem to robić - mówi Filip.

11-letni Filip Juraszek z Budzisk i wyhodowane przez niego warzywa.

11-letni Filip Juraszek z Budzisk i wyhodowane przez niego warzywa.

Piotr Holewa razem z prezesem ROD Krokus w Kuźni Raciborskiej Jerzym Jarym mierzyli dynie zgłoszone do konkursu na największą banię. Sołtys Gizela Górecka przyznaje, że w tym roku zgłoszonych warzyw nie było zbyt wiele. - Słyszałam, że plaga ślimaków mocno dała się we znaki hodowcom - mówi sołtys.

Piotr Michalski z Kuźni Raciborskiej wygrał konkurs na największą banię. Wyhodowana przez niego dynia mierzyła 214 cm w obwodzie. Co ciekawe, pan Piotr jest działkowcem od trzech lat, a dynię wyhodował po raz pierwszy. - Kupiłem nasiona "gigant", bo chciałem, żeby było dużo pestek. Ta dynia rosła, rosła i rosła. Nie spodziewałem się, że będzie tak wielka - mówi Piotr Michalski.

Piotr Michalski z Kuźni Raciborskiej wygrał konkurs na największą banię. Wyhodowana przez niego dynia mierzyła 214 cm w obwodzie. Co ciekawe, pan Piotr jest działkowcem od trzech lat, a dynię wyhodował po raz pierwszy. - Kupiłem nasiona "gigant", bo chciałem, żeby było dużo pestek. Ta dynia rosła, rosła i rosła. Nie spodziewałem się, że będzie tak wielka - mówi Piotr Michalski.

Co można wyrzeźbić z arbuza i dyni?

Pokaz carvingu, czyli sztuki rzeźbienia w owocach i warzywach, dał Dominik Bajer. Dominik przyjechał do Rudy Kozielskiej z Rydułtów, gdzie obecnie mieszka (pochodzi z Lysek). To zawodowy kucharz, obecnie przedsiębiorca. Ma na swoim koncie dwa tytuły mistrza Polski w tej dyscyplinie. - Rzeźbić można we wszystkim. Nawet w truskawkach. Podstawa, to dobry produkt, który nie może być ani za twardy, ani za miękki - mówi Dominik Bajer.

Dominik Bajer to dwukrotny mistrz Polski w carvingu - sztuce rzeźbienia w owocach i warzywach.

Dominik Bajer to dwukrotny mistrz Polski w carvingu - sztuce rzeźbienia w owocach i warzywach.

W trosce o mieszkańców

Sołtys Gizela Górecka jest przekonana, że imprezy takie jak ta są bardzo ważne dla lokalnej społeczności. Szczególnie w czasie pandemii. - Dużo się mówi jak izolacja wpływa na psychikę dzieci, ale mniej mówi się o osobach starszych, które często są na dodatek samotne. Izolacja i samotność sprawiają, że te osoby stają się bardziej narażone na działalność rozmaitych oszustów. To takie błędne koło, które trzeba spróbować przerwać - mówi Gizela Górecka.

Pod wrażeniem "Festiwalu Bani" oraz aktywności lokalnej społeczności z sołtys Gizelą Górecką na czele jest z kolei posłanka Teresa Glenc, która już drugi raz wzięła udział w imprezie. - Widzę tutaj ogromny potencjał. Pani sołtys jest niesamowicie kreatywna - mówi posłanka.

Gabriela Dudek i Gabriela Marek z Rud przygotowały na "Festiwal Bani" m.in.: cannelloni z dynią, pasztet z cukini, gołąbki z cukinią, dżem dyniowym oraz dynię w cieście piwnym.

Gabriela Dudek i Gabriela Marek z Rud przygotowały na "Festiwal Bani" m.in.: cannelloni z dynią, pasztet z cukini, gołąbki z cukinią, dżem dyniowym oraz dynię w cieście piwnym.

Brygida Sokół, Emilia Kowol, Róża Czech, Stefan Czech i Agnieszka Kowol to przedstawiciele Stowarzyszenia Mieszkańców "Kuźnia Przyszłości". Przepyszną zupę dyniową przygotował pan Stefan. Gotowanie to jego hobby. - Sekretem każdej dobrej zupy jest rosół. W tym przypadku również dynia musi być dobra - mówi pan Stefan.

Brygida Sokół, Emilia Kowol, Róża Czech, Stefan Czech i Agnieszka Kowol to przedstawiciele Stowarzyszenia Mieszkańców "Kuźnia Przyszłości". Przepyszną zupę dyniową przygotował pan Stefan. Gotowanie to jego hobby. - Sekretem każdej dobrej zupy jest rosół. W tym przypadku również dynia musi być dobra - mówi pan Stefan.

Turzanki Zyta Stuchły, Edyta Piechula, Weronika Nieszporek i Bożena Wranik po raz trzeci wzięły udział w "Festiwalu Bani" w Rudzie Kozielskiej. Panie przygotowały mnóstwo smakołyków. Uwagę przykuwał sernik na bazie dyni oraz wyhodowany w Turzu... arbuz.

Turzanki Zyta Stuchły, Edyta Piechula, Weronika Nieszporek i Bożena Wranik po raz trzeci wzięły udział w "Festiwalu Bani" w Rudzie Kozielskiej. Panie przygotowały mnóstwo smakołyków. Uwagę przykuwał sernik na bazie dyni oraz wyhodowany w Turzu... arbuz.

Krystian Konieczny to były sołtys Rudy Kozielskiej. Obecnie mieszka w Stanicy, skąd pochodzi jego żona Katarzyna. Na "Festiwal Bani" przyjechał również ze swoją córką Ewą. Pani Katarzyna lubi eksperymentować w kuchni. Tak powstało danie o nazwie "chillibania", czyli coś w rodzaju bardzo ostrego dyniowego leczo. - Wszystko przygotowaliśmy z dyń, które wyhodowaliśmy w naszym ogródku. Może nie są tak wielkie, jak niektóre na tym festiwalu, ale są bardzo smaczne - mówi Katarzyna Konieczna.

Krystian Konieczny to były sołtys Rudy Kozielskiej. Obecnie mieszka w Stanicy, skąd pochodzi jego żona Katarzyna. Na "Festiwal Bani" przyjechał również ze swoją córką Ewą. Pani Katarzyna lubi eksperymentować w kuchni. Tak powstało danie o nazwie "chillibania", czyli coś w rodzaju bardzo ostrego dyniowego leczo. - Wszystko przygotowaliśmy z dyń, które wyhodowaliśmy w naszym ogródku. Może nie są tak wielkie, jak niektóre na tym festiwalu, ale są bardzo smaczne - mówi Katarzyna Konieczna.

Drużyna Babci Stefki w składzie: Aldona Szostak, Tymon Szostak i Stefania Hasenberg. Ciekawostką ich stoiska było półwytrawne wino z dyni. - Mój mąż się tym zajmuje. On robi wina ze wszystkiego, nawet z hibiskusa i zielonej herbaty - mówi Aldona.

Drużyna Babci Stefki w składzie: Aldona Szostak, Tymon Szostak i Stefania Hasenberg. Ciekawostką ich stoiska było półwytrawne wino z dyni. - Mój mąż się tym zajmuje. On robi wina ze wszystkiego, nawet z hibiskusa i zielonej herbaty - mówi Aldona.

Ludzie:

Teresa Glenc

Teresa Glenc

Była posłanka na Sejm RP.