Piątek, 26 kwietnia 2024

imieniny: Marzeny, Klaudiusza, Marceliny

RSS

Prezydent Lenk dogadał się z opozycją i zawiódł na radnym Rosole

21.12.2017 14:55 | 1 komentarz | ma.w

Na posesyjnej konferencji prasowej Mirosław Lenk podsumował sesję budżetową. Wyjawił, że pewne pozycje budżetu ustalił z radnymi opozycji. - Nie powiem z kim. Może nie życzą sobie by ich ujawniać - stwierdził. Był zaskoczony, że budżetu nie poparł Andrzej Rosół, na którego liczył.

Prezydent Lenk dogadał się z opozycją i zawiódł na radnym Rosole
Mirosław Lenk mówił o ostatniej sesji w 2017 roku
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Lenk tłumaczył radnych opozycji, którzy odwiedzili go w gabinecie, ich ewentualną wstydliwością przed resztą kolegów z ław rady. Zaznaczył, że są w budżecie pozycje, które wprowadził na ich wniosek. Mówił, że szanuje Leona Fiołkę z NaM, który przedstawił zastrzeżenia klubu do projektu budżetu Lenka. - Odniosłem się do nich na sesji i nie spotkałem się z polemiką więc sądzę, że uznano moje wyjaśnienia - powiedział dziennikarzom.

Wynik głosowania nad budżetem 2018 Lenk przyjął z zaskoczeniem. Poparło go 13 radnych, 12 z klubu Lenka i Marek Rapnicki niezależny, 5 radnych się wstrzymało, 4 było przeciwnych. - 14 głosów za lepiej by wyglądało. Liczyłem na Andrzeja Rosoła (wiceprzewodniczący z Oblicz, współtworzy koalicję - red). Może wstrzymał się za sprawę fortepianu, nie wiem. Szkoda, że wstrzymała się Anna Szukalska, u której wyczułem, że nasz budżet można poprzeć. Widać nie wypadało jej tak głosować. Widzę, że powiększyła się "grupa radnego Mandrysza", którą tworzą teraz on, Zbigniew Sokolik, Anna Ronin i Leszek Szczasny - oznajmił Mirosław Lenk.

Prezydent zauważył, że radny Szczasny miałby większe szanse przeforsować swoją propozycję zakupu stacji monitorującej jakość powietrza, gdyby wskazał sfinansowanie zadania. - Mówił niekonkretnie, by zabrać pieniądze na jazz i bieganie, ale takich pozycji w budżecie nie ma. Gdyby wskazał by Miasto znalazło na ten cel środki np. z kredytu to być może zyskałby poparcie. Tymczasem nie zyskał zrozumienia w radzie, nawet z własnego otoczenia - podsumował prezydent Raciborza.