Czwartek, 25 kwietnia 2024

imieniny: Jarosława, Marka, Elwiry

RSS

Aquapark ma dopiero trzy lata, ale już zdążył się zestarzeć

24.08.2017 19:00 | 5 komentarzy | żet

Klienci raciborskiego aquaparku ślą listy do naszej redakcji. Narzekają przede wszystkim na częste i długotrwałe awarie urządzeń. Co na to prezydent Mirosław Lenk i dyrektor Krzysztof Borkowski?

Aquapark ma dopiero trzy lata, ale już zdążył się zestarzeć
- Takie rzeczy mają prawo się zdarzać i zdarzają się na każdym obiekcie takim jak nasz - mówi Krzysztof Borkowski, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Raciborzu.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Wanna z jacuzzi nie działa od ponad dwóch tygodni, urządzenie do oddawania transponderów* jeszcze dłużej. Ostatnio zdemontowano też sitka w prysznicach. Miało być bezpieczniej, ale strumień wody jest bardzo silny. Korzystanie z nich nie jest zbyt komfortowe... Klienci, którzy płacą za wstęp niemałe pieniądze, mają prawo spodziewać się czegoś lepszego. Sytuacja jest poważna. Sprawdziliśmy, co mają do powiedzenia w tej sprawie prezydent Mirosław Lenk i dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji Krzysztof Borkowski.

Jest na co narzekać

Nie każdy klient aquaparku korzysta z jacuzzi, które nie działa od ponad dwóch tygodni, ale każdy chce skorzystać z prysznica przed wejściem na basen i po wyjściu. Tymczasem po zaleconym przez sanepid demontażu sitek, strumień wody jest bardzo mocny.

– Z basenu korzystają nawet kilkumiesięczne dzieci. Jak takie małe dziecko ma zostać opłukane przed i po basenie? Przecież mocny strumień wody może uderzyć dziecko w oko, ciemiączko, skroń (...) Czy ktoś jest tak bezmyślny, by nie zdawać sobie sprawy z zagrożenia, czy tak leniwy, że nie chciało mu się zająć tematem? – czytamy w liście do redakcji, który otrzymaliśmy od oburzonego Czytelnika. Podnosi on, że pomimo zgłoszenia problemu, obsługa aquaparku w żaden sposób nie ostrzega przed niebezpiecznymi (szczególnie dla najmłodszych użytkowników) prysznicami.

Kolejna sprawa to awaria urządzenia do odbioru transponderów, która trwa ponad miesiąc. – Nikt nic z tym nie robi. Nierzadko kolejka na wejściu ma kilkanaście, jak nie więcej osób, ale druga pani z obsługi zamiast pomóc i usprawnić cały proces, musi przyjmować paski od osób wychodzących. Nie zagraża to bezpieczeństwu, ale po ludzku irytuje. Rozumiem, że awaria może się zdarzyć. Trwać tydzień, czasem dwa. Ale ponad miesiąc? – czytamy w dalszej części listu. Czytelnik zwraca również uwagę na niesprawność części szafek, czy brak koszy w szatni z przewijakami. Chwali za to uprzejmość obsługi, czystość, sporą liczbę ratowników, a także dostępność (za darmo) desek do pływania, piłek itp.

Ludzie:

Mirosław Lenk

Mirosław Lenk

Radny Miasta Racibórz, były prezydent.