Czwartek, 25 kwietnia 2024

imieniny: Jarosława, Marka, Elwiry

RSS

Jest wyrok w sprawie zabójstwa nad Odrą

14.08.2014 12:57 | 1 komentarz | acz

Po 22 latach Prokuratura Rejonowa w Raciborzu doprowadziła do skazania ostatniego z mężczyzn, który miał brać udział w brutalnym zabójstwie i ćwiartowaniu zwłok. Do zbrodni doszło w latach 90. w Raciborzu.

Jest wyrok w sprawie zabójstwa nad Odrą
Krzysztof K. ma spędzić w więzieniu 10,5 roku.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Ostatnia osoba, która usłyszała wyrok to dziś 50–letni wodzisławianin Krzysztof K. Do ostatniej chwili myślał, że uda mu się uniknąć odpowiedzialności. Przed sądem bronił go znany z mediów profesor Piotr Kruszyński, Stanisława Mizdra, znana jako pełnomocnik rodziny Blidów oraz jastrzębski adwokat Andrzej Hawełka. Sprawa dotyczy morderstwa, do którego doszło w 1992 roku nad kanałem Ulga w Raciborzu. Skazani z Zakładu Karnego w Raciborzu wypuszczeni na przepustkę, postanowili ukarać swojego kompana – Tomasza N. za nielojalność i próbę ucieczki z łupem. Całe morderstwo było skrupulatnie zaplanowane. Tomasz N. zginął od ciosów siekierą. Oprawcy odcięli mu kończyny i głowę, a szczątki wrzucili do kanału Ulga w Raciborzu. Wspólnicy Krzysztofa K. – Zbigniew W., Edward H., Marcin S. trafili za kraty. Dwaj ostatni odsiedzieli już wyroki i wyszli na wolność.

Skazany 18 lipca Krzysztof K.  ma być czwartym ze sprawców, którzy brali udział w brutalnym mordzie. Kiedy policja zatrzymywała jego kolegów, on dał nogę za granicę. W 1994 r. za Krzysztofem K. wydano list gończy. Z czasem ustalono, że mężczyzna może przebywać na terenie Francji. W 2010 r., po przejęciu sprawy przez zespół poszukiwań celowych śląskiej policji, podejrzanego namierzono. Został zatrzymany, jednak przepisy uniemożliwiały przekazanie go stronie polskiej. Śledczy z obu krajów starali się usunąć przeszkody prawne. Ekstradycyjna pętla zaczęła się zaciskać wokół Krzysztofa K. i wreszcie 11 lipca 2013 roku, po 21 latach od morderstwa,  w drzwiach prokuratury pojawił się poszukiwany mężczyzna wraz ze swoim prawnikiem. Krzysztof K. został tymczasowo aresztowany. Prokuratura szybko skierowała do sądu akt oskarżenia. Przed sądem w roli oskarżyciela występował prokurator Franciszek Makulik, ten sam, który doprowadził przed dwudziestu laty do skazania pozostałej trójki. Oskarżony nie przyznawał się do winy.

Krzysztof K. był oskarżony w sumie o dwa czyny – zabójstwo i włamanie. 18 lipca w wydziale zamiejscowym w Rybniku Sądu Okręgowego w Gliwicach zapadł wyrok. Sąd uznał Krzysztofa K. za winnego. Za udział w zabójstwie wymierzył mu karę dziesięciu lat pozbawienia wolności natomiast za włamanie kartę jednego roku pozbawienia wolności. Sąd orzekł karę łączną – dziesięciu lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności. – Krzysztofowi K. zaliczono okres rzeczywistego pozbawienia wolności, czyli okres kiedy przebywał w areszcie od 21 kwietnia 2013 do 18 lipca 2014. Wyrok jest nieprawomocny – mówi sędzia Tomasz Pawlik z Sądu Okręgowego w Gliwicach. – Jesteśmy zadowoleni z wyroku. Sąd wziął pod uwagę również to jakie życie oskarżony wiódł po zdarzeniu – mówi prokurator Franciszek Makulik z Prokuratury Rejonowej w Raciborzu

Adrian Czarnota