Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Biuro Wystaw Artystycznych – galeria sztuki współczesnej (7)

31.12.2014 15:38 | 0 komentarzy | OK

Dziś wielu raciborzanom galeria kojarzy się wyłącznie z robieniem zakupów. Tymczasem w latach 80. nasze miasto mogło się pochwalić galerią sztuki, w której prezentowano wystawy najpopularniejszych polskich artystów. Gromadziły one tłumy mieszkańców wielu okolicznych miejscowości, bo BWA było miejscem, w którym po prostu wypadało bywać.

Biuro Wystaw Artystycznych – galeria sztuki współczesnej (7)
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Z jednej ściany do muzeum

Na pomysł utworzenia takiej placówki w Raciborzu wpadł dyrektor BWA w Opolu Ignacy Paprotny. Miasta nie wybrano przypadkowo. Od 1968 roku działała tu nieformalna grupa artystów plastyków, która od 1970 roku miała coroczne wystawy zbiorowe.  Pierwsza z nich zorganizowana została wiosną w Klubie Międzynarodowej Prasy i Książki w ramach cyklu „Galeria jednej ściany”,  a jesienią w założonej pod koniec lat pięćdziesiątych, jedynej na Opolszczyźnie, Galerii współczesnej sztuki śląskiej w Muzeum w Raciborzu.

W 1974 roku utworzono Galerię Malarstwa przy Zakładach Elektrod Węglowych. Działalność wystawienniczą prowadził też Raciborski Dom Kultury i Spółdzielczy Dom Kultury „Strzecha”. Nie bez znaczenia pozostawała rola, założonego w 1958 roku przy Towarzystwie Miłośników Ziemi Raciborskiej, Społecznego Ogniska Plastycznego, które co roku opuszczali młodzi twórcy i miłośnicy kultury. Wszystko to wpłynęło na decyzję o zorganizowaniu w mieście „placówki plastycznej wyższej rangi”, jak o niej pisał Ryszard Kincel.

W 1974 roku delegatura BWA w naszym mieście zaczęła formalnie działać. W pierwszym roku kierował nią Cezariusz Kotowicz – dyrektor Muzeum w Raciborzu, przy którym działała. Następnie kierownikiem placówki, która podlegała już pod Katowice został Marian Chmielecki. – Kiedy przyszła oferta z Raciborza pracowałem od ponad dziesięciu lat jako projektant plastyk w Zakładach Tkanin Dekoracyjnych „Welur” w Kietrzu – wspomina pan Marian. – Przez pierwsze lata urzędowałem w małej salce przy Muzeum w Raciborzu i wiele wystaw organizowaliśmy wspólnie – dodaje. Te, które trafiały z BWA w Katowicach były później wystawiane w Raciborskim Domu Kultury,  w świetlicach PSS-u i GS-u w Raciborzu, a także wypożyczane na dwa, trzy tygodnie do Wodzisławia Śląskiego, Rydułtów, Rybnika, Jastrzębia-Zdroju, Kietrza czy Głubczyc.  – Dzwonili do mnie ze świetlic, kopalń i domów kultury z prośbą o nowe prace. Jeśli to nawet była propaganda PRL-owskiej kultury, to na wysokim poziomie – podsumowuje Marian Chmielecki. Według statystyk z grudnia 1979 roku przedstawionych przez Ryszarda Kincla w katalogu Wystawy Malarstwa i Rysunku Plastyków Raciborskich, od 1975 do końca 1978 roku raciborskie BWA zorganizowało 212 wystaw. Taka aktywność wymagała bardziej reprezentacyjnego lokalu niż mała salka przy muzeum.

Salon z widokiem na kulturę

Nowa koncepcja przebudowy ulicy Długiej i umieszczenia na niej najbardziej prestiżowych placówek w mieście przypadła do gustu Stanisławowi Gajewskiemu, od 1977 roku szefowi katowickiego BWA, który zaczął zabiegać o galerię właśnie w tym miejscu. Uroczyste otwarcie salonu przy ul. Długiej 13 – 15 odbyło się w grudniu 1979 roku.

Dziesiąta, jubileuszowa wystawa prac plastyków raciborskich zorganizowana została wiosną 1981 roku już w nowej siedzibie. Wzięło w niej udział czternastu plastyków: Urszula Berger-Styczeń, Maria Bereźnicka-Przyłęcka, Marian Chmielecki, Krzysztof Dublewski, Zofia Górska-Zawisłowa, Adam Hałka, Maria Kandziora, Cezariusz Kotowicz, Franciszek Pikuła, Paweł Przyłęcki, Zenon Rachfalski, Maria Szramuk, Anna Wyrwisz i Marian Zawisła.

W galerii BWA najczęściej można było oglądać malarstwo, grafikę i rysunek. Część wystaw pochodziła z BWA w Katowicach. Co roku organizowano też wystawy poplenerowe. – W Raciborzu tych plenerów było ponad dwadzieścia i zawsze prace, które były ich wynikiem znajdowały duże zainteresowanie zwiedzających – mówi kierownik Chmielecki. Ponieważ przez wiele lat pracował w Zakładach Tkanin Dekoracyjnych „Welur” w Kietrzu, w raciborkim BWA wiele razy  gościły tkaniny dekoracyjne i dywany. Swoje prace wystawiali tu m.in. Maria Bereźnicka-Przyłęcka, Krzysztof Kaszczyszyn i Paweł Przyłęcki. – Pamietam jak z Muzeum Azji i Pacyfiku w Warszawie przywiozłem do naszego salonu wystawę drzeworytów i rysunków hinduskich. Prace wiozłem w spartańskich warunkach, pociągiem w kartonach, ale opłacało się, bo ta unikalna ekspozycja bardzo się podobała – wspomina pan Marian.

Chętnie opowiada też o Grupie Tkactwa Artystycznego 10 x TAK, założonej w 1972 roku we Wrocławiu, która miała w Raciborzu wystawę dywanów i gobelinów. – Ludzie chętnie przychodzili do BWA i nie szczędzili pieniędzy na prace, które im się podobały. Najchętniej kupowali obrazy przedstawiające pejzaże. To były złote lata dla sztuki – wspomina Marian Chmielecki. Marian Zawisła dodaje, że jak na tamte czasy, do Raciborza przyjeżdżało bardzo dużo znanych i cenionych w Polsce artystów. – To były pod każdym względem dobre lata dla artystów. Było zainteresowanie sztuką i patronat nad nią, a w porównaniu z Opolem, nasze BWA było o wiele bardziej atrakcyjne – wspomina pan Zawisła.

Od artystycznych projektów do artystycznej kafejki

19 września 1986 roku BWA włączyło się w imprezę „Przyjechał Wóz do Raciborza”. Cały dzień Telewizja Katowice towarzyszyła mieszkańcom naszego miasta, pokazując jego najciekawsze oblicza. Nie bez powodu wóz transmisyjny ustawiono przy ul. Długiej. W tamtych latach to była wizytówka Raciborza. Przed salonem BWA powstawał obraz malowany przez kierownika galerii pod czułym okiem kamer i tłumów raciborzan. Towarzyszyli mu inni raciborscy artyści plastycy: Zofia i Marian Zawisłowie, Zyhdi Cakolli i Henryk Klaja. – Malowałem oczywiście ulicę Długą. Pamiętam, że jeszcze mokry od farby obraz kupił jeden z jej mieszkańców – wspomina Marian Chmielecki.  

Do raciborskiego salonu, w ramach lekcji wychowania plastycznego, przychodziły często szkolne wycieczki. Pan Marian, w specjalnie założonym do tego celu zeszycie, zapisywał ile osób oglądało poszczególne wystawy. Te liczby najlepiej mówią o tym jakim zainteresowaniem cieszyła się w tamtych latach sztuka. Dla przykładu, wystawę malarstwa Stefana Poniewiery, która gościła w raciborskim salonie od 17 sierpnia do 30 września 1990 roku obejrzało  1316 osób, wśród których znaleźli się uczniowie I i II LO, Technikum Budowlanego, Szkoły Podstawowej nr 4 i Zespołu Szkół Ekonomicznych. Przyjeżdżały też wycieczki z Rybnika, Wodzisławia i Jastrzębia.

1 marca 1991 roku zapadła decyzja o likwidacji salonu BWA w Raciborzu. – Nie mogłem się z tym pogodzić. Straciłem pracę, ale przede wszystkim siłę napędową życia. Przeżywałem to tak bardzo, że nawet żona zaczęła się o mnie niepokoić. Uratowały mnie plenery malarskie – wspomina Marian Chmielecki.

Lokal przekazano MPGKiM w Raciborzu. Jego kolejnym dzierżawcą stał się Tadeusz Smyk, który otrzymał go z przeznaczeniem na działalność kulturalną. Tak powstało studio TRS, które było połączeniem salonu wystaw z zakładem fotograficznym. Nie trwało to jednak długo.

Kiedy okazało się, że lokal ma iść „pod młotek”, raciborscy plastycy, którzy świadomi byli utraty ostatniej galerii w mieście zebrali w swoim środowisku sześćdziesiąt podpisów i złożyli pismo do ówczesnego wiceprezydenta miasta Adama Dzyndry z prośbą o przyznanie im galerii na salon sztuki. Władze lokal przydzieliły, nie zgodziły się go jednak finansować. Ponieważ nie było podstaw prawnych by przyznać jego dzierżawę niezrzeszonej grupie plastyków, z pomocą przyszedł Leszek Wyka. Dyrektor Domu Kultury „Strzecha” zgodził się na tymczasowe przejęcie salonu do momentu aż środowisko raciborskich plastyków ukonstytuuje się. Ci jednak, widząc brak dofinansowania ze strony miasta, zaczęli się wkrótce wykruszać. Sponsora w postaci prezesa ZPC „Mieszko” Tadeusza Gajdzińskiego znalazł w końcu Janusz Rzodeczko. We wrześniu 1994 roku nastąpiło uroczyste otwarcie „Art Gallery”. Zainteresowanie sztuką  mieszkańców Raciborza wciąż było jednak małe. Po dwóch latach lokal przejęła firma z Rybnika, która otworzyła tam małą artystyczną kafejkę „Art Cafe”.

Katarzyna Gruchot, zdjęcia archiwalne Bolesław Stachow, zdjęcia współczesne Jerzy Oślizły


Czytaj także inne odcinki: