Sobota, 20 kwietnia 2024

imieniny: Agnieszki, Czesława, Amalii

RSS

Trwa protest w siedzibie PGG. Ministerstwo: eskalacja nie leży w interesie Polski i górników

12.07.2022 14:06 | 3 komentarze | ż

Rzecznik prasowy Ministerstwa Aktywów Państwowych zapowiedział przyjazd do Katowic wiceministra aktywów państwowych Piotra Pyzika. To odpowiedź resortu na wejście związkowców do siedziby Polskiej Grupy Górniczej S.A.

Trwa protest w siedzibie PGG. Ministerstwo: eskalacja nie leży w interesie Polski i górników
Akcja związkowców w siedzibie Polskiej Grupy Górniczej ma charakter rotacyjny. Protestujący zmieniają się co 12 lub co 24 godziny.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

- Zarząd Polskiej Grupy Górniczej S.A. oraz Ministerstwo Aktywów Państwowych są w stałym dialogu ze stroną społeczną. W środę do Katowic wybiera się minister Piotr Pyzik (podsekretarz stanu w MAP - red.). Kolejne spotkanie zaplanowane jest na piątek. Wykorzystywanie kryzysu energetycznego do eskalacji napięć nie leży w interesie Polski i górników

- w tych słowach Karol Manys, rzecznik Ministerstwa Aktywów Państwowych, komentuje na Twitterze wejście związkowców do głównej siedziby PGG S.A.

Druga dobra protestu

Przypomnijmy, 11 lipca do siedziby PGG S.A. w Katowicach weszli przedstawiciele związków zawodowych. Górnicy zażądali rozmów ze stroną rządową o zwiększeniu wydobycia, zatrudnieniu nowych pracowników oraz wzroście płac.

Drugiego dnia protestu w akcji brało udziało około 40 osób. - Uczestnicy protestu to reprezentanci 13 central związkowych. Ustaliliśmy, że w akcji będzie brało po dwóch przedstawicieli każdej z central, aczkolwiek są takie organizacje, które wysłały więcej ludzi. We wtorek rano w siedzibie PGG okupację prowadziło blisko 40 osób – mówi Bogusław Hutek, przewodniczący górniczej "Solidarności" i szef związku w PGG.

Skąd wziąć 13 miliardów dla PGG? To proste

Związkowcy podkreślają, że cena węgla z PGG dla energetyki, która wynosi obecnie ok. 250 zł za tonę, jest kilkakrotnie niższa od ceny rynkowej. Tymczasem koszty wydobycia w największej polskiej spółce węglowej wzrosły w tym roku o 2,2 mld zł z uwagi na wzrost cen energii i materiałów.

- Gdybyśmy sprzedawali węgiel spółkom energetycznym po tyle, ile kosztuje on na rynku, w ciągu kilku miesięcy bez problemu zarobilibyśmy na inwestycje i podwyżki dla pracowników. Wystarczą dwie cyfry. Pierwsza to 13 milionów ton węgla, które dostarczyliśmy do energetyki, ciepłownictwa i przemysłu, a druga cyfra to 1 tysiąc złotych na każdej tonie, bo o tyle taniej od ceny rynkowej sprzedajemy ten węgiel. Razem to daje 13 miliardów złotych - mówi Bogusław Hutek.

Pisaliśmy o tym tutaj: