Kolejne ofiary skrzyżowania w Syryni
SYRYNIA Dwa zdarzenia drogowe z udziałem motocykla oraz samochodów osobowych odnotowano w minionym tygodniu na skrzyżowaniu drogi wojewódzkiej 936 oraz drogi powiatowej 3512S – ulic Bukowskiej i Raciborskiej. Sytuacje te wznowiły dyskusję na temat bezpieczeństwa na feralnym skrzyżowaniu i jego ewentualnej zmiany.
Najpierw w poniedziałek 28 marca około godz. 18.30 doszło do wypadku samochodu osobowego i motocykla. W wyniku zderzenia jedna osoba została poszkodowana. Pomagali strażacy z OSP Syrynia, JRG Wodzisław Śląski oraz policjanci i załoga pogotowia ratunkowego.
Kolejny wypadek miał miejsce dwa dni później, 30 marca. Tuż przed godz. 9.00 doszło do wypadku drogowego z udziałem dwóch pojazdów osobowych. Poszkodowane zostały 3 osoby, konieczne było wezwanie śmigłowca LPR. Jedna osoba była zakleszczona w pojeździe. Aby ją wyciągnąć, strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu hydraulicznego. – Policjanci na miejscu ustalili, że kierujący citroenem nie zastosował się do znaku stop i doprowadził do zderzenia z pojazdem marki skoda. Pasażerka citroena była wyciągana z pojazdu z pomocą strażaków, bo doszło do jej zakleszczenia – informuje st.asp. Małgorzata Koniarska, p.o. oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim. Kierujący citroenem, 67-letni mężczyzna został zabrany przez śmigłowiec LPR do Opola, pasażerka citroena, 81-letnia kobieta została zabrana do szpitala w Wodzisławiu Śląskim i kierujący skodą, 62-letni mężczyzna został zabrany do szpitala w Raciborzu. Wszyscy uczestnicy zdarzenia byli mieszkańcami powiatu 67-latek niestety zmarł w szpitalu.
Zbyt wiele śmierci w tym miejscu
Ostatnie zdarzenia, a także inne w minionych miesiącach i latach pokazują jasno, że jest to skrzyżowanie niezwykle niebezpieczne, na co wpływa fakt łączenia się ze sobą dwóch głównych ulic. Mimo umieszczenia przed skrzyżowaniem znaków poziomych, informujących o ograniczeniu prędkości, nie udało się całkowicie wyeliminować niebezpiecznych sytuacji. O zdarzenia z ostatnich lat zapytał policjantów i strażaków radny powiatowy Janusz Ballarin. W odpowiedzi uzyskał informacje, że od 2019 roku (kiedy ostatni raz wnioskował o statystyki) do momentu przygotowania zestawienia (4 kwietnia) odnotowano 21 zdarzeń, w tym 18 kolizji oraz 3 wypadki, w których poszkodowane zostały 4 osoby, a 1 poniosła śmierć. Do tego warto dołożyć statystykę z wcześniejszych lat. W latach 2013 – 2019 (10.04) odnotowano 16 kolizji i 4 wypadki, w których ranne zostało 5 osób. W tym okresie nie było na szczęście ofiar śmiertelnych, ale mieszkańcy oraz nasze redakcyjne archiwum pamiętają tragiczny wieczór 30 czerwca 2007 roku, kiedy zginęły w tym miejscu trzy osoby – 4-latek z Radlina i jego mama, a także 19-latek z Gorzyc. Był to efekt dwóch wypadków, które nastąpiły w odstępach kilkunastu minut.
Od lat bez zmian
Mieszkańcy od lat pytają o rondo w tym miejscu. Dość powiedzieć, że w sprawie zmiany organizacji ruchu interweniowali już radni powiatu i sejmiku, a także parlamentarzyści. Wiele wskazuje jednak, że ewentualne rondo byłoby zbyt drogie, a układ ulic nie ułatwia także położenia okrągłej wyspy na środku skrzyżowania. – Myślę, że racjonalnym wyjściem z tej sytuacji byłaby sygnalizacja świetlna – mówi nam radny Janusz Ballarin, zapewniając o planowanej kolejnej interwencji. Piszemy kolejnej, bo już kilkakrotnie radny wnioskował o poprawę bezpieczeństwa w tym miejscu. Smaczku sprawie dodaje fakt, że feralne skrzyżowanie znajduje się ok. 150 m od siedziby Powiatowego Zarządu Dróg. Dotychczasowe wnioski o poprawę bezpieczeństwa można jedynie określić, jako przerzucanie się pismami pomiędzy powiatem, ZDW i zainteresowanymi. Należy podkreślić, że w ostatnich latach jednym z elementów poprawy bezpieczeństwa stały się wyspy przy przejściach dla pieszych. Nie dotyczą one jednak samego skrzyżowania. Czy kolejne wypadki zmienią optykę decydentów?
Szymon Kamczyk
Najnowsze komentarze