Pikieta przed zarządem JSW. Związkowcy chcą 6-procentowych podwyżek
REGION W czwartek 1 lipca reprezentatywne organizacje związkowe w JSW SA zorganizowały manifestację przed siedzibą zarządu JSW w Jastrzębiu-Zdroju. Wzięło w niej udział kilkaset osób z różnych zakładów spółki. Był to protest przeciw brakowi zgody na realizację porozumienia płacowego, przedstawionego przez związkowców. Co ciekawe, do związkowców wyszła prezes Barbara Piontek.
Przed siedzibą zarządu JSW odbyła się pierwsza z zaplanowanych na 1 lipca pikiet związkowców. Kolejne planowane są przed biurami parlamentarzystów – Izabeli Kloc w Mikołowie oraz Mateusza Morawieckiego w Katowicach. „Zarząd Iza nam wybrała, prawie spółkę zaorała” i „Piontek i Duda to czysta obłuda” – takie hasła pojawiły się na transparentach protestujących.
Związkowcy podkreślali, że protestują przeciw obecnemu zarządowi spółki i działaniom podejmowanym przez prezes Barbarę Piontek, a także działaniom parlamentarzystów w zakresie obsadzania stanowisk. Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu reprezentatywne organizacje związkowe zaprezentowały porozumienie płacowe z ubiegłego roku, podpisane przez dwóch ówczesnych członków zarządu. Nie było ono jednak odnotowane w dokumentach spółki, ani raportach giełdowych. Stało się więc kością niezgody.
– JSW realizuje dialog społeczny i z wielką przykrością oraz rozczarowaniem przyjmuje postawę trzech reprezentatywnych organizacji związkowych, które zapowiadając protesty dążą do eskalacji niepokojów społecznych wśród naszych pracowników – oceniała jeszcze przed manifestacją Barbara Piontek, prezes zarządu JSW S.A.
– Bezpieczeństwo i gwarancja pracy oraz płacy dla naszej załogi to priorytet całego zarządu JSW. Dlatego będą podwyżki dla wszystkich pracowników o 3,4% już od lipca 2021 r. To maksymalne podwyżki na jakie dziś JSW stać. Przedłużyliśmy załodze także zapewnienie pracy o 10 lat – zaznaczyła prezes Barbara Piontek. – Jesteśmy też w toku rozmów ze stroną społeczną JSW. Nie można mówić, że dialogu nie prowadzimy – podkreśliła prezes JSW.
Chcą odwołania zarządu i respektowania ustaleń płacowych
Zdaniem związkowców jednak, o żadnym dialogu nie może być mowy. Organizatorzy pikiety przeczytali m.in. treść listu do premiera Mateusza Morawieckiego. – Mamy serdecznie dosyć tego, żeby posłowie czy europosłowie ingerowali w JSW, w proces wyborczy prezesów. Takie działania destabilizują i budują nerwową atmosferę w JSW – mówił Sławomir Kozłowski, przewodniczący ZOK NSZZ Solidarność JSW SA.
Listę nieprawidłowości i spraw bulwersujących pracowników opowiedział publicznie przewodniczący ZZ Kadra Marek Płocharski. – Przeprowadziliśmy swój własny audyt w JSW i niestety wyniki tego audytu pokazują nam, że jesteśmy bardzo blisko sytuacji z 2015 roku. Dlatego nasze zaniepokojenie jest tak wielkie, że zebraliśmy się tutaj przed JSW – powiedział Marek Płocharski wymieniając „przewinienia” obecnej prezes, szczególnie dotyczące zatrudnienia nowych osób na stanowiskach pełnomocników.
– Członkowie zarządu w ostatnich miesiącach pokłócili się między sobą. W JSW doszło do sytuacji, że w jednym momencie odbywały się równolegle dwa posiedzenia zarządu. Pani prezes Piontek została osamotniona po tym, jak oszukała pozostałych członków zarządu, powołując się na relacje z premierem Morawieckim – mówił Płocharski.
– Wam proponuje się co, 3,4proc.! I to ma być podwyżka zdaniem pani prezes Piontek? – pytał Roman Brudziński, wiceprzewodniczący NSZZ „Solidarność” w JSW. – Złożyliśmy żądanie na piśmie i jest ono procedowane. Będzie powołany mediator. Żądamy wzrostu wynagrodzeń o 6 proc. w roku 2021 oraz rekompensaty braku wzrostu wynagrodzeń za lata 2020 i 2019 w formie premii jednorazowej w wysokości 5 tys. zł dla „dołowca”, 4 tys. dla pracownika zakładu przeróbczego i 3,5 tys. zł dla pracowników powierzchni i administracji – dodał wiceprzewodniczący „Solidarności”.
Prezes wyszła do protestujących, wtopiła się w tłum
W pewnym momencie, ku zaskoczeniu protestujących, pośród tłumu pojawiła się prezes spółki Barbara Piontek. „To prowokacja” – krzyczeli niektórzy. Witała się z protestującymi górnikami i ostatecznie wywołana do mikrofonu postanowiła skierować kilka słów do manifestantów. – Szanowni państwo, drodzy górnicy, przedstawiciele tak wielu organizacji związkowych z różnych kopalń Górnego Śląska, dziękuję za wasz głos, bo wasz głos jest zawsze dla mnie ważny... – rozpoczęła prezes Barbara Piontek, po czym została przekrzyczana przez protestujących. – Zapraszam na rozmowę część z państwa przedstawicieli, abyśmy usiedli do stołu i porozmawiali, bo dzisiaj czekają nas bardzo duże wyzwania. Jeżeli tylko państwo zechcecie, zapraszam serdecznie – dodała prezes JSW.
Związkowcy spod siedziby spółki udali się pod biura parlamentarzystów, najpierw Izabeli Kloc w Mikołowie, a później Mateusza Morawieckiego w Katowicach.
Szymon Kamczyk
Najnowsze komentarze