Radny śle pismo i pyta ministra: Jaki jest sens wprowadzonych obostrzeń?
– Bycie radnym wymaga ode mnie stawania w obronie mieszkańców i lokalnych firm – mówi stanowczo wodzisławski radny Łukasz Chrząszcz. W związku z obostrzeniami, które rząd chce wprowadzić na terenie powiatu wodzisławskiego, napisał pismo do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.
WODZISŁAW ŚL. Od soboty 8 sierpnia w powiatach z największym wzrostem zakażeń koronawirusem, w tym w powiecie wodzisławskim, wróciły niektóre obostrzenia. Nowe przepisy wprowadzają tam obowiązek zakrywania ust i nosa przy każdym wyjściu z domu, zakaz targów, konferencji, pokazów filmowych, koncertów, przedstawień teatralnych, czy organizowania imprez sportowych z udziałem publiczności.
Sens nowych nakazów i zakaz podważa jeden z wodzisławskich radnych. „Nakaz noszenia maseczek zgodnie z Rozporządzeniem dotyczy wybranych powiatów, w tym powiatu wodzisławskiego. Jaki jest sens ustanowienia takiego prawa w sytuacji, gdy mieszkańcy mogą swobodnie podróżować do innych powiatów, gdzie takich obostrzeń nie ma?” – pyta w piśmie skierowanym do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego radny Łukasz Chrząszcz. „Czy osoba zarażona, lecz przechodząca bezobjawowo zaraża tylko na terenie Wodzisławia Śl. i Rybnika, a w Raciborzu już nie?” – czytamy dalej w piśmie. Radny Chrząszcz zauważa, że dużo lepszym rozwiązaniem byłoby skierowanie działań wyłącznie w stronę osób, które są najbardziej zagrożone, czyli obywateli powyżej 60 roku życia.
W dalszej części pisma radny Chrząszcz wskazuje, że obostrzenia dotkną lokalne firmy z branży rozrywkowej m.in. siłownie, kina i kluby. Wprowadzone zakazy ograniczające ich funkcjonowanie spowodują nie tylko straty finansowe, ale także chaos z wynagrodzeniami i płynnością finansową. „Czy w zaistniałej sytuacji są już opracowane tarcze pomocowe dla firm z powiatów dotkniętych obostrzeniami?” – pyta w piśmie rajca.
Kończąc swoje pismo Łukasz Chrząszcz tłumaczy, że jego uwagi podyktowane są troską o mieszkańców regionu, którzy są zaniepokojeni niejasnymi i nielogicznymi zasadami, a także z uwagi na lokalne firmy, które martwią się stratami finansowymi oraz brakiem instrukcji i filarów pomocowych.(juk)
Najnowsze komentarze