Zmiany organizacji ruchu na uliczkach przy rynku nie będzie
Przy jednej z uliczek w rejonie wodzisławskiego rynku jeden z lokali gastronomicznych nie ma możliwości postawienia ogródka, z kolei apteka - donic. - Mimo moich starań nadal w tej sprawie nic się nie zmieni - komentuje jeden z wodzisławskich radnych.
WODZISŁAW ŚL. Wracamy do sprawy obniżenia stawki opłaty za zajęcie pasa drogowego na prawach wyłączności pod działalność gospodarczą, jaką uchwalili kilka miesięcy temu wodzisławscy radni. Nowa wartość opłaty wynosi 10 gr (wcześniej było to 3 zł) za każdy dzień zajęcia 1 m2 powierzchni pasa drogowego. Cel zmiany opłaty? Wsparcie m.in. gastronomii, która przez pandemię koronawirusa ma ogromne straty. Podczas uchwalania zmian jeden z radnych podkreślał, że nie wszyscy przedsiębiorcy będą mogli z ulgi skorzystać.
Potrzebna zmiana organizacji ruchu
Przypomnijmy, że radny Łukasz Chrząszcz podczas uchwalania nowej stawki zaapelował do kierownictwa urzędu o zmianę organizacji ruchu na uliczkach bocznych przy rynku. – To, że obniżymy tę opłatę, to niewiele da naszym przedsiębiorcom – zauważył Chrząszcz. – Trzeba zmienić organizację ruchu drogowego na uliczkach przy rynku – dodał. I podał przykład Bielska-Białej, gdzie rynkowe uliczki są wąskie, ale funkcjonują na nich ogródki kawiarni, restauracji czy pubów. W Wodzisławiu Śl. np. przy ul. Konstancji jest jednak odmienna sytuacja. – Jeden z lokali gastronomicznych nie może wystawić ogródka na zewnątrz, z kolei właściciel apteki nie może nawet wystawić donic z kwiatami przed lokalem (bo jeżdżą samochody – przyp. red.). Czy ma pan zamiar zmienić organizację ruchu przy uliczkach przy rynku, tak aby przedsiębiorcy mogli lepiej funkcjonować? – Chrząszcz pytał prezydenta Mieczysława Kiecę. Nie uzyskał jednak satysfakcjonującej odpowiedzi, dlatego zdecydował się złożyć w tej sprawie odpowiedni wniosek.
Zmian w organizacji ruchu nie będzie
Kilka dni temu radny Chrząszcz otrzymał odpowiedź. W piśmie dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Wodzisławiu Śl. Grzegorz Lipiński zauważa, że rynek wraz z przyległymi ulicami objęty jest strefą zamieszkania. Obowiązują w niej szczególne zasady ruchu drogowego takie jak: ograniczenie prędkości do 20 km/h, pierwszeństwo pieszych przed pojazdami oraz parkowanie tylko w miejscach wyznaczonych. „Ustawienie stolików przed lokalami gastronomicznymi czy też ustawienie donic w pasie drogowym wiąże się każdorazowo z uzyskaniem przez zainteresowaną stronę decyzji na zajęcie pasa drogowego, a ta wiąże się z opłatami uzależnionymi od formy i czasu zajęcia” – czytamy w odpowiedzi dyrektora Lipińskiego. Dodaje on, że jednym z załączników jest zatwierdzony przez organ zarządzający ruchem na drogach gminnych publicznych projekt zamiany organizacji ruchu. „Projekt zmiany organizacji ruchu każdorazowo jest przez nas opiniowany, a następnie zatwierdzany przez starostę wodzisławskiego, tak by zapewnić bezpieczeństwo w ruchu drogowym” – podkreśla szef wodzisławskiego ZDM-u. „Mając na uwadze powyższe, w naszej opinii zarządca drogi nie jest w stanie zrealizować uniwersalnego projektu zmiany organizacji, która sprostałaby wymaganiom wszystkich stron. Dlatego też to na wnioskodawcy spoczywa obowiązek uzyskania stosownego zatwierdzenia oraz zastosowania się do tego zatwierdzenia, a także poniesienia wszystkich kosztów z tym związanych” – kończy odpowiedź.
Karykaturalne podejście urzędników?
Radny Chrząszcz nie kryje rozczarowania otrzymaną odpowiedzią. – Ostatnie jej zdania są karykaturą podejścia urzędniczego. Mieszkańcy mają dać pomysł, zdobyć pozwolenia i jeszcze wszystko opłacić – komentuje radny. – W skrócie, w dalszym ciągu nic się nie zmieni w tej kwestii – dodaje. Przy okazji zapytaliśmy wodzisławski urząd, ilu do tej pory przedsiębiorców zwróciło się z wnioskiem o zajęcie pasa drogowego na prawach wyłączności pod działalność gospodarczą. Mateusz Jamioła z wydziału dialogu, promocji i kultury przekazuje nam, że do ZDM-u jak na razie zwróciły się tylko dwie firmy. Obie związane są z branżą gastronomiczną.(juk)
Najnowsze komentarze