Parlamentarzyści PiS, PO i Lewicy skomentowali wstępne wyniki wyborów
Tuż po ogłoszeniu wyników sondażowych wyborów prezydenckich zapytaliśmy parlamentarzystów z regionu o komentarze powyborcze „na gorąco”. Co powidzieli na wyniki sondażu exit-poll?
Adam Gawęda, poseł PiS:
Z niecierpliwością będziemy oczekiwali oficjalnych wyników, ale już teraz jest to ogromna satysfakcja, przede wszystkim z tak dużej frekwencji. Wręcz rekordowej. Jak szacowane są wyniki, ponad 20 mln uczestniczących aktywnie w wyborach to imponujący wynik. To pokazuje, że polska demokracja ma się naprawdę dobrze. Mandat, który uzyska – jak sądzę i w co głęboko wierzę – pan prezydent Andrzej Duda, będzie najsilniejszym mandatem prezydenta po okresie transformacji. Dlatego jestem z tego ogromnie dumny i cieszę się. Życzę panu prezydentowi, aby dalej realizował odpowiedzialne i ważne projekty dla Polski. Z jego słów, które dzisiaj wybrzmiały najmocniej, to że podkreślił wagę wszystkich uczestników wyborów. I tych, którzy głosowali na Andrzeja Dudę, ale także tych, którzy oddali swój głos na jego konkurenta pana Rafała Trzaskowskiego. W związku z tym zaapelował o to, że żyjąc w jednym kraju, będziemy mogli poprzez dobrą współpracę naprawdę wiele dobrego dla Polski zrobić. To wyciągnięcie ręki pokazuje, jak bardzo zależy prezydentowi Andrzejowi Dudzie na łączeniu wszystkich Polaków wokół tego co najważniejsze, wokół Polski. Mandat, który uzyska – jak sądzę i w co głęboko wierzę – pan prezydent Andrzej Duda, będzie najsilniejszym mandatem prezydenta po okresie transformacji.
Marek Krząkała, poseł PO:
Wynik jest taki, że musimy poczekać do jutra. Sprawdziło się to, co prognozowano, że jeden i drugi kandydat idą łeb w łeb. Zadecyduje być może kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy głosów. Napisałem na Facebooku, że w polityce trzeba cierpliwości. Myślę o tym dwukierunkowo: cierpliwości, bo trzeba poczekać do juta i cierpliwości, bo dojście do władzy też wymaga cierpliwości i buduje się je latami. Doceniam wkład Rafała Trzaskowskiego w tej kampanii, bo jeszcze przed pandemią była mowa, że urzędujący prezydent Andrzej Duda wygra w pierwszej turze. Potem nastąpiła zmiana kandydata i dzisiaj mamy wynik niepewny, bo jeszcze wiele może się zmienić. Słuchając teraz wystąpienia Rafała Trzaskowskeigo, wskazuje on na to, że obudziliśmy społeczeństwo obywatelskie. Przypominam sobie euforię, kiedy jeździłem na wiece, kiedy tworzyła się Platforma Obywatelska, kiedy Donald Tusk pobudził społeczeństwo obywatelskie. Nie polityków, a społeczeństwo obywatelskie, które uwierzyło, że może w Polsce być pięknie i może być wspaniale. Dzisiaj widzę podobne nastroje i atmosferę, co bardzo cieszy. Chciałem przede wszystkim podziękować tym, którzy zgłaszali się do nas po plakaty, banery, pomagali roznosić ulotki. To nie byli nasi członkowie, a po prostu ludzie dobrej woli z szeroko pojętego społeczeństwa obywatelskiego. Z kolei wysoka frekwencja wyborcza świadczy o tym, że jeden i drugi kandydat zmobilizowali swój elektorat, a też coraz większa jest świadomość obywatelska. Tym samym mam też coraz większe przekonanie, że nasza demokracja jest bardziej dojrzała. Wysoka frekwencja wyborcza świadczy o tym, że jeden i drugi kandydat zmobilizowali swój elektorat, a też coraz większa jest świadomość obywatelska.
Krzysztof Gadowski, poseł PO:
To świetny wynik Rafała Trzaskowskiego. Zrobił wielki krok ku temu, żeby wygrać i ten wynik to pokazuje. Jednak mając starcie z kandydatem, który ma za sobą telewizję, która dostała 2 mld złotych i miała czym szastać podczas kampanii, cały rząd się włączył, wszyscy jeździli po Polsce, a Rafał Trzaskowski zaprezentował program, swoją aktywność, mobilizację, otwartość – zrobił ogromny krok w kierunku wygranej. Mam nadzieję, że wyniki się pozmieniają, bo duże miasta długo będą liczyć głosy, mamy jeszcze zagranicę, więc wynik prawdopodobnie będzie się zmieniał. Takich armat, takich środków, takiej telewizji, pieniędzy chyba nikt w historii Polski nie wyciągnął. Jeśli policzymy 2 mld zł na telewizję, kilka miliardów rozdawanch przez premiera i rządzących, proszę zobaczyć, jaką wielką robotę wykonał prezydent Warszawy. Duda podszył się pod rząd, podczas gdy tylko pilnuje żyrandola. To rząd realizuje politykę a Andrzej Duda jest prezydentem, który albo podpisuje ustawy w nocy na zawołanie i kliknięcie prezesa Kaczyńskiego.
Łukasz Kohut, europoseł Lewicy:
Mamy bardzo podzielony kraj. Kilka dni temu zrobiłem w Marklowicach zdjęcie dwóch sąsiednich domów – jednego obklejonego materiałami PO i drugiego z ręcznie przygotowanymi napisami Andrzej Duda 2020. To pokazuje całość kampanii i wojnę, jaka się toczyła. Przeraża mnie to, co może się wydarzyć w polityce europejskiej, bo UE tym razem nie odpuści nam kwestii praworządności. To coś, co absolutnie może być powiązane z funduszami europejskimi. Obecnie toczą się rozmowy związane z funduszami na kolejne siedem lat. Jeśli wygra prezydent Duda, wiadomo, że PiS pójdzie na rympał z UE, sądami, konstytucją, mediami. Dzisiaj po pięciu latach usłyszałem po raz pierwszy usłyszałem Pierwszą Damę, która skierowała wypowiedź, a w zasadzie swój atak na dziennikarza Gazety Wyborczej. To zapowiedź tego, co nas czeka w kontekście repolonizacji mediów. Martwi mnie to, co się może wydarzyć w tym kraju – ostrzega Łukasz Kohut, europoseł Lewicy.
Grzegorz Matusiak, poseł PiS:
Ciężka praca w kampanii wyborczej, jak i postawa pana prezydenta Dudy w okresie 5 lat kadencji pokazały, że cieszy się on dużym zaufaniem i ma szansę zostać prezydentem na następną kadencję. Kampania była ciężka, brudna, wszystkie siły wykorzystano przeciwko panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie: bez argumentów, pan Rafał Trzaskowski prowadził kampanię jedynie „anty PiS”. To jest słabe, to tylko podgrzewanie konfliktu. Pan Andrzej Duda dzisiaj pięknie przekazał informację, że mamy się szanować i swój szacunek skierował do każdego, zarówno dla osób, które głosowały na niego, jak i tych osób, które głosowały na pana Rafała Trzaskowskiego. Wszyscy muszą być traktowani z szacunkiem. Musimy zmienić coś z naszą agresją i konfliktami przy jednym stole. Mam nadzieję, że pan Andrzej Duda to zmieni.
Maciej Kopiec, poseł Lewicy:
Myślę, że przyjdzie nam poczekać do jutra, a może dłużej na wiarygodne wyniki. Uważam, że jest to trudna sytuacja. Jestem człowiekiem lewicy i nie miałem kandydata, który by w 100 proc. odpowiadał mojemu programowi. Oczywiście popieraliśmy Rafała Trzaskowskiego, za którego trzymam kciuki i uważam, że powinien wygrać z Andrzejem Dudą. Decydują obywatele i w miarę spływania głosów będzie krystalizował się ostateczny wynik. Obawiam się jednak, że po okresie propagandowego obrazu Polski, jaki namalował PiS, rzeczywistość zacznie wychodzić z szafy wraz z politykami i z miesiąca na miesiąc będzie coraz gorzej.
(ska)
Najnowsze komentarze