Niektóre regały w sklepach opustoszały. Niepotrzebnie
Ubiegły tydzień minął pod znakiem lekkiej paniki bądź jak kto woli, nadzwyczajnej ostrożności, która przejawiała się w masowym kupowaniu m.in. makaronu, ryżu, papieru toaletowego, a także mięsa, jabłek i… czosnku. W popularnych sklepach sieciowych, półki z tymi produktami nierzadko były zupełnie puste.
POWIAT Przy czym braki nie były spowodowane tym, że tych produktów zaczęło brakować, ale tym, że obsługa nie nadążała z ich wypakowywaniem z magazynów.
Minister Zdrowia Łukasz Szumowski apelował do mieszkańców Polski, aby nie ulegali panice. Zwrócił uwagę, że stojąc w długiej kolejce po zakupy zwiększa się ryzyko zakażenia koronawirusem. Jednocześnie zapewnił, że towaru w sklepach nie zabraknie, a placówki handlowe nie zostaną zamknięte. Nawet w przypadku kwarantanny służby dbają, aby osobom jej poddanym nie zabrakło żywności oraz środków higieny.
W podobnym tonie wypowiadała się Minister Rozwoju Jadwiga Emilewicz. - Stanowczo dementuję pojawiające się fałszywe informacje. Wszystkie sklepy działają i będą działać normalnie! Nie ma mowy o zamykaniu żadnych placówek handlowych – zapewniała w zeszłym tygodniu Emilewicz. Miejmy nadzieję, że w tym tygodniu sytuacja się uspokoi. Tym bardziej, że sklepowe regały wciąż na bieżąco są uzupełniane. Np. w poniedziałek 16 marca rano w wodzisławskich sieciówkach pustych regałów było już zdecydowanie mniej, niż w ubiegłym tygodniu. A i klientów było mniej niż zazwyczaj.(art)
Najnowsze komentarze