31 tys. zł premii dla zastępcy prezydenta!
Wracamy do sprawy premii przyznanych urzędnikom wodzisławskiego magistratu w 2019 r. Okazuje się, że najwięcej dostał najbliższy współpracownik prezydenta Mieczysława Kiecy. Wiemy, za jakie zasługi został wynagrodzony dodatkowym zastrzykiem pieniędzy na ponad 30 tys. zł.
WODZISŁAW ŚL. Prezydent Wodzisławia Śl. Mieczysław Kieca wynagrodził w zeszłym roku swoich podwładnych. Łączna pula nagród opiewała na kwotę ponad 131 tys. zł. Najwięcej, bo aż 72,5 tys. zł zgarnęło kierownictwo urzędu. Mowa tu o zastępcy prezydenta, sekretarzu i skarbniku. Jeden z wymienionych urzędników otrzymał w 2019 r. dwie gratyfikacje wynoszące 15 i 16 tys. zł. Który? Urząd początkowo nie chciał udostępnić tych informacji, powołując się na prawo do ochrony prywatności.
Tematem zainteresowaliśmy Stowarzyszenie Aktywności Obywatelskiej Bona Fides. Radca prawny Aleksander Oliwa stawia sprawę jasno. - Wydaje się bezsporne, iż udostępnieniu jako informacja publiczna, winny podlegać kwoty wynagrodzeń i nagród należne zastępcy prezydenta, sekretarza i skarbnika gminy - mówi. - Tak też orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie w wyroku z 22 września 2016 r. - dodaje.
W związku z otrzymanym stanowiskiem Bona Fides ponowiliśmy prośbę o podanie przez wodzisławski magistrat informacji, który pracownik kierownictwa urzędu piastujący samodzielne stanowisko otrzymał jednorazowo nagrody w 2019 r. w wysokości 15 i 16 tys. zł. Tym razem odpowiedź otrzymaliśmy. - Obie nagrody otrzymała zastępca prezydenta pani Izabela Kalinowska - przekazuje Mateusz Jamioła, inspektor w wydziale dialogu, promocji i kultury urzędu miasta w Wodzisławiu Śl. Za co dodatkowe pieniądze zostały jej przyznane? Jak wyjaśnia urzędnik, przede wszystkim za realizację nowych obowiązków w związku z likwidacją stanowiska pierwszego zastępcy prezydenta oraz nieobsadzeniem stanowiska drugiego zastępcy prezydenta. Przypomnijmy, że pełniący funkcję zastępcy prezydenta Dariusz Szymczak na początku 2019 r. został odwołany. Jedynym zastępcą była wówczas Kalinowska, aż do powołania pod koniec ubiegłego roku drugiego zastępcy, jakim został Wojciech Krzyżek. - W tym czasie pani Kalinowska pracowała przez siedem dni w tygodniu, również po godzinach pracy, reprezentując urząd w różnych wydarzeniach i eventach - dodaje inspektor Jamioła.(juk)
Mieczysław Kieca, powołując w 2018 r. Izabelę Kalinowską na swojego zastępcę, podjął kontrowersyjną decyzję. Przypomnijmy, że udowodniono jej podrobienie podpisu. Informowaliśmy o tym w sierpniu 2016 r. Sprawa Kalinowskiej toczyła się przed Sądem Rejonowym w Gliwicach. Kalinowska była podejrzana o przedłożenie w 2013 r. w sądzie wniosku o zmianę danych w KRS Stowarzyszenia Nasz Wodzisław, z podrobionym przez siebie podpisem byłej już prezes tego stowarzyszenia, Marleny Toman. Sąd potwierdził jej winę, ale zarazem warunkowo umorzył postępowanie karne na okres jednego roku próby. - Nie jest to wyrok skazujący i sąd nie uznaje oskarżonego winnym popełnionego przestępstwa. Oskarżony nie jest w takiej sytuacji osobą karaną. Niezależnie jednak od tego warunkowe umorzenie postępowania możliwe jest tylko wtedy, gdy wątpliwości nie budzi ani sprawstwo, ani wina oskarżonego - tłumaczył wówczas sędzia Piotr Mika, wiceprezes Sądu Okręgowego w Gliwicach.
Najnowsze komentarze