Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Czy Wodzisław zabroni palić węglem?

28.01.2020 00:00 sub

Czy w Wodzisławiu Śl. zostanie wprowadzony zakaz spalania w celach grzewczych węgla? - Dobre praktyki już istnieją, wystarczy je powielić i wcielić w życie - twierdzi wnioskodawca wdrożenia takiego zakazu. Pomysł budzi jednak wiele kontrowersji.

WODZISŁAW ŚL. Wraz z rozpoczęciem sezonu jesienno-zimowego smog nie daje o sobie zapomnieć. Jak na razie tylko Kraków zdecydował się wprowadzić zakaz palenia w kotłach węglem i drewnem. Pomysł wprowadzenia takiego zakazu kiełkuje też w Raciborzu, Sosnowcu i Rybniku. Presja na inne śląskie miasta i gminy, by poszły w ślady władz Krakowa, jednak rośnie. W ostatnim czasie propozycja wprowadzenia zakazu stosowania w celach grzewczych węgla pojawiła się także w Wodzisławiu Śl.

Zdecydowane „nie” dla węgla

Na przełomie roku do wodzisławskiego magistratu wpłynął apel o podjęcie prac nad uchwałą zakazującą palenie w kotłach węgla na terenie miasta. „Wprowadzono już taką uchwałę w Krakowie i kolejne miasta przymierzają się do takich działań. Racibórz już głośno mówi o pracy nad taką uchwałą, więc nie bądźmy ostatni” pisze w piśmie Krzysztof Dybiec, prezes Izby Gospodarczej w Wodzisławiu Śl. W dalszej części apelu zwraca uwagę, że Izba od lat wskazuje na potrzebę gospodarczego ożywienia Starego Miasta. Nie będzie to jednak możliwe bez czystego powietrza, bo nikt nie przyjedzie na zakupy do miasta, gdzie z trudem się oddycha. „Apelujemy więc o pilne podjęcie stosownych działań. Wiemy, że to proces wieloletni dlatego warto zacząć już teraz” podkreśla w końcowej części pisma Dybiec.

Zmodernizowali 293 kotłownie

Wykorzystywane paliwa do ogrzewania budynków na terenie Wodzisławia Śl. to głównie węgiel. Szacuje się, że kotły węglowe stanowią około 90% wykorzystywanych źródeł ciepła, spośród których tylko około 10% stanowią kotły niskoemisyjne. Z kolei kotły gazowe stanowią około 7% wszystkich źródeł ciepła. Jak przekazuje naczelnik wydziału ochrony środowiska w wodzisławskim magistracie Tadeusz Dragon, w zeszłym roku ruszył w mieście program ograniczenia emisji pn. „Czyste powietrze dla Wodzisławia Śląskiego na lata 2019–2022”. Dzięki niemu mieszkańcy mogą się starać o dotacje do kotłów węglowych 5. klasy, kotłów na biomasę 5. klasy, kotłów gazowych, urządzeń zasilanych energią elektryczną i pomp ciepła dla potrzeb c.o. - W ramach programu w minionym roku zmodernizowano 293 kotłownie na łączną kwotę dotacji ponad 2,2 mln zł. W sumie wymieniono 112 kotłów węglowych, 131 kotłów gazowych, 22 kotłów na biomasę i zainstalowano 27 pomp ciepła - informuje Tadeusz Dragon. Dodaje, że 23 stycznia prezydent Mieczysław Kieca podpisał wniosek do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Katowicach o dofinansowanie następnych modernizacji kotłowni. - Chodzi o ponad 3,2 mln zł, które umożliwią wymianę ogrzewania w 455 domach na terenie naszego miasta - dodaje.

Smog z roku na rok mniejszy?

Przy ul. Gałczyńskiego od kilku lat znajduje się automatyczna stacja monitoringu powietrza prowadzona przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach. - Ta stacja pozwala nam na analizę tego, co dzieje się z powietrzem w naszym mieście w ciągu ostatnich lat - mówi naczelnik Dragon. Dodaje, że w ubiegłym roku najwyższe średnie miesięczne wskazanie dotyczące pyłu zawieszonego PM10 (jest szkodliwy z uwagi na zawartość takich elementów jak benzopireny, furany, dioksyny – jednym słowem, rakotwórczych metali ciężkich) wynosiło 74 µg/m3. Z kolei w latach 2017 i 2018 były to analogicznie wartości wynoszące: 134 µg/m3 i 99 µg/m3. - Oczywiście na te wyniki mają również wpływ łagodne zimy, ale nie bez znaczenia są również działania, jakie miasto podejmuje w tym kierunku, żeby ograniczyć niską emisję - podkreśla Tadeusz Dragon. Trudno nie przytoczyć w tym miejscu raportu Polskiego Alarmu Smogowego opublikowanego pod koniec minionego roku, a dotyczącego pomiarów jakości powietrza Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska za 2018 r. Zgodnie z przedstawionymi danymi Wodzisław Śl. znajduje się w czołówce miast, w których wystąpiło najwięcej dni z przekroczonym dobowy poziomem pyłu PM10. Mieszkańcy przez 110 dni oddychali zanieczyszczonym powietrzem. - Liczba dopuszczalnych przez prawo smogowych dni wynosi 35 - alarmują działacze PAS.

Radni: tak, ale...

Pismo prezesa Dybca analizowali wodzisławscy radni podczas styczniowych komisji. - Nie wszyscy mieszkańcy mają dostęp do sieci gazowej - zauważył podczas jednych z obrad radny Marian Plewnia dodając, że również nie wszystkich wodzisławian będzie stać na taki system ogrzewania. - Moim zdaniem najkorzystniej byłoby, gdyby powstała miejska kotłownia. Obsłużyłaby duży teren i przyczyniłaby się do poprawy i ochrony środowiska - mówił. Radny Jan Grabowiecki podzielił jego zdanie. Zauważył, że pomysł prezesa Izby Gospodarczej mógłby się sprawdzić, ale tylko w rejonie ścisłego centrum. - Jeżeli ograniczać to tylko w centrum. Mamy tam sieć energetyczną, gazową i ciepłowniczą - argumentował. Wśród radnych pojawiła się również wątpliwość, że jeżeli wprowadzono by zakaz, to co z już udzielonymi mieszkańcom dotacjami na wymiany pieców węglowych. - Wówczas wydane z naszego budżetu pieniądze byłyby wyrzucone w błoto - mówił jeden z wodzisławskich rajców. Radni zajmą się apelem prezesa Dybca również na najbliższej sesji.

Zdania podzielone

Pomysł wprowadzenia zakazu palenia w celach grzewczych węglem wzbudził wiele emocji wśród mieszkańców, szczególnie w mediach społecznościowych. - I bardzo dobrze - chwali inicjatywę Krzysztofa Dybca pan Adam. Pani Bernadeta z kolei podkreśla, że w Krakowie, choć wprowadzono zakaz palenia węglem, to problem smogu nie znikł. - Powodem zanieczyszczenia jest przede wszystkim bieda przeciętnego Polaka - komentował na portalu społecznościowym internauta Rafał. (juk)

  • Numer: 4 (1001)
  • Data wydania: 28.01.20
Czytaj e-gazetę