Na wstępie Artur Marcisz Redaktor naczelny Nowin Wodzisławskich
Wciąż państwo teoretyczne
Na stronie 10 piszemy o kontroli przeprowadzonej przez UG w Gorzycach na terenie dawnej kopalni i bazy w Kolonii Fryderyk. To pokłosie problemu, jaki ciągnie się od ponad 1,5 roku – pyłu unoszącego się znad bazy, w skutek prowadzonej tam działalności, i osiadającego na wszystkim co znajduje się dookoła niej. A tak się składa, że z bazą sąsiaduje nie tylko las, ale również osiedla. Ich mieszkańcy chcą jednego, by przestało pylić. Jedna z firm już dawno temu odpowiadała, że to teren przemysłowy, więc uciążliwości są nieuniknione. Choć można odpowiedzieć, że jak najmowali teren to widzieli, że naokoło są osiedla. Urzędnicy różnej maści sprawdzają co można zrobić. Z efektów ich działań, a w zasadzie ich braku, wychodzi na to, że nic. A mieszkańcom Kolonii Fryderyk można tylko współczuć. I się wściekać, że instytucje, które mają bronić praw okazują się tak nieskuteczne.
Alexis de Tocqueville mawiał: „Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka”. I na Kolonii Fryderyk powinno tak być – przedsiębiorco czy tam właścicielu terenu, rób sobie co chcesz na tej bazie, twoja sprawa. Ale twoja działalność nie może negatywnie wpływać na wolność ludzi zamieszkujących teren wokół bazy. Tymczasem wpływa. Mocniejszy olewa prawa słabszych. A prawdziwy problem polega na tym, że nie ma mądrych na to, żeby sytuację zmienić.
W jakim państwie żyjemy? Cytując pewnego polskiego polityka, wciąż w wielu dziedzinach teoretycznym.
Najnowsze komentarze