Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Tajemniczy pył nad Kolonią

09.01.2018 00:00 sub

Z dawnej bazy na Kolonii Fryderyk unosi czarny pył, który osiada dosłownie na wszystkim. – Wszystko jest ubrudzone czarnym, tłustym pyłem – mówi mieszkaniec sołectwa.

KOLONIA FRYDERYK Baza na terenie dawnej kopalni przy ul. Leśnej należy obecnie do przedsiębiorstwa Eco-Solution. Ono jednak nie prowadzi tam żadnej działalności, a dzierżawi bazę innym firmom. - Od kilku, mniej więcej czterech miesięcy gromadzone są tam jakieś materiały, wyglądające jak muł, które są dodatkowo mieszane. Niesamowicie się z nich pyli. Pył osiada na wszystkim. Na łąkach, na wodzie. Czego się nie dotknąć, to jest ubrudzone. Nie wiem, co to jest. Obawiam się, czy nie jest to coś niebezpiecznego – mówi nam Kazimierz Szweda. Jego słowa potwierdzają się podczas naszych odwiedzin na miejscu. Duża łąka, oddalona o kilkadziesiąt metrów od bazy pokryta jest czarnym pyłem. Wystarczy pogładzić trawę dłonią. Ta cała robi się czarna. Brud trudno zmyć, bo jest tłusty. - Mam tu staw, w którym hoduję szlachetne ryby, jesiotry, sandacze. Powierzchnia wody jest cała zaszlamiona, robi się z tego pyłu czarny gęsty kożuch – pokazuje pan Kazimierz. Najgorzej jest, kiedy wieje wiatr. - Przecież mieszanie substancji, które się ulatniają, powinno się odbywać w zamkniętych pomieszczeniach – uważa Szweda.

Nasz rozmówca wyjaśnia, że pyłem zaniepokojeni są również inni mieszkańcy. Dlatego o niepokojącym zjawisku poinformował Urząd Gminy w Gorzycach. Uważa, że urząd działa opieszale. - Minął miesiąc i żadnej odpowiedzi. Jak komuś tylko z komina coś leci podejrzanego, to straż gminna od razu interweniuje. A tu żadnej reakcji – mówi Szweda.

Gmina na oględzinach

W urzędzie gminy dowiedzieliśmy się, że wójt gminy Daniel Jakubczyk zlecił przeprowadzenie oględzin na terenie bazy. - Podjęto czynności na podstawie ustawy prawo ochrony środowiska z uwzględnieniem ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, mające na celu wyjaśnienie rodzaju prowadzonej działalności na terenie będącym przedmiotem zgłoszenia – wyjaśnia Beata Futerska z Urzędu Gminy w Gorzycach.

UG poinformował nas, że na terenie bazy działalność prowadzą aktualnie trzy podmioty gospodarcze. Gmina poinformowała ich zarówno o zamiarze przeprowadzenia oględzin, jak i o dacie wizyty urzędników. - Tak stanowią przepisy – wyjaśnia Izolda Gajowska, kierownik referatu gospodarki komunalnej w UG Gorzyce. Pytamy, czy gmina nie mogła wysłać od razu straży gminnej. - Straż gminna nie jest uprawniona do kontroli przedsiębiorstw w zakresie prowadzonej przez nich działalności gospodarczej, a jedynie w zakresie zwykłego korzystania ze środowiska, a więc na przykład wywozu odpadów komunalnych – wyjaśnia Gajowska.

Sprawą zajmie się WIOŚ?

Oględziny zostały ostatecznie wykonane między świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem. Wcześniej, jak tłumaczą urzędnicy, nie było to możliwe, bo najpierw należało ustalić siedziby firm i skutecznie dostarczyć im informację o planowanych oględzinach. - Musieliśmy się przy tym trzymać administracyjnych terminów – mówi Gajowska. Oględziny dotyczyły ostatecznie dwóch z trzech działających na dawnej kopalni firm. Trzecia w okresie świąteczno-noworocznym nie pracowała i jej właściciel poprosił o przesunięcie oględzin na później. - Dojdzie do nich 17 stycznia – wyjaśnia Gajowska.

W trakcie przeprowadzonych już oględzin urzędnicy zajęli się ustalaniem stanu faktycznego, czyli tego, czym zajmują się firmy i jakie materiały znajdują się na terenie bazy. Nie dochodzili czy łamane są przepisy ustawy o ochronie środowiska. - Ustaliliśmy stan faktyczny, bo tyle zgodnie z przepisami może zrobić gmina. Wójt nie ma uprawnień, ani też narzędzi, by sprawdzać, czy pod kątem ochrony środowiska jest tam wszystko w porządku – mówi Helena Lazar, zastępca wójta Gorzyc. Zaznacza jednak, że wnioski z oględzin gmina przekaże do służb, które mają większe uprawnienia w kontrolowaniu przedsiębiorców w tym zakresie, czyli do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, a także do starostwa powiatowego. Korespondencja do WIOŚ oraz starostwa miała zostać wysłana 4 stycznia pocztą elektroniczną. - Mogę zapewnić, że będziemy monitorować, w jaki sposób jest rozwiązywany ten problem – mówi Gajowska. Jak dodaje, WIOŚ ma prawo i narzędzia to tego, by na terenie przedsiębiorcy przeprowadzić szczegółową kontrolę w zakresie przestrzegania przepisów o ochronie środowiska. Artur Marcisz

Trzy firmy

Położoną nieco na uboczu gminy Gorzyce bazę na Kolonii Fryderyk wynajmują obecnie firmy z Pyrzowic, z Rybnika oraz z Katowic Oględzinom poddana została na razie działalność dwóch pierwszych. Z firmami kontakt jest mocno utrudniony. W poniedziałek 8 stycznia rano, byliśmy na terenie bazy, gdzie próbowaliśmy z kimś porozmawiać. Dwóch pracowników podało nam numer do właściciela jednej z działających tam firm. Dodzwonić się nam jednak nie udało. Nikogo innego tam nie spotkaliśmy. W bazie jest spore składowisko głównie flotu, ale też innych niezidentyfikowanych materiałów, jedno składowisko było przykryte plandeką. Poprosiliśmy zatem urzędników z Gorzyc, by na podstawie dokonanych oględzin opowiedzieli, czym te firmy na Kolonii Fryderyk się zajmują. - Mogę jedynie powiedzieć, że jest to działalność magazynowa, zgodna z prawem. Nie możemy natomiast udzielić informacji o tym, co tam jest magazynowane. W każdym razie nie są to materiały prawnie zakazane – odpowiada Izolda Gajowska. Więcej informacji udzielił nam sołtys Kolonii Fryderyk Bolesław Lenczyk. - Z moich informacji wynika, że gromadzone są tam flot i muł, który później trafia do elektrociepłowni. Mieszane są z sadzami i kamieniem, po to by za szybko się to nie paliło – mówi Bolesław Lenczyk. Wyjaśnia, że rozmawiał z właścicielem jednej z firm, bo do niego również trafiają sygnały niezadowolonych mieszkańców. Głównie dotyczą one jednak zabrudzonej jezdni na ul. Leśnej (dojazd do bazy), która jest czarna jak noc.

  • Numer: 2 (895)
  • Data wydania: 09.01.18
Czytaj e-gazetę