Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Lawina problemów z rejestracją aut. Wszystko przez CEPIK 2.0

02.01.2018 00:00 red.

Według zapewnień miał działać sprawnie, ale tak się nie stało. Nowa wersja Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPIK 2.0) ciągle sprawia problemy przy rejestracji pojazdów. Przed jej wprowadzeniem wodzisławski wydział komunikacji rejestrował około 100 pojazdów dziennie. Teraz tylko 70. Niektórych rozpoczętych spraw nadal nie daje się rozwiązać, co grozi unieruchomieniem pojazdów.

WODZISŁAW ŚL. W całej Polsce urzędnicy mają problem z rejestracją samochodów. Dla przykładu w Warszawie doliczyli się już 3,5 tys. zaległych spraw. Przed wprowadzeniem systemu rejestrowali dziennie 1400 aut, dzisiaj jest to tylko 600 pojazdów. Nie inaczej sytuacja wygląda w powiecie wodzisławskim. - Niestety system Cepik 2.0 nadal sprawia poważne problemy, a czasami wręcz uniemożliwia w ogóle obsługę klientów - opisuje sytuację Arkadiusz Łuszczak, naczelnik Wydziału Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śląskim.

Krytyczne awarie

Podamy wodzisławski przykład z 20 grudnia. Tego dnia sytuacja była gorsza niż w dniu wdrożenia nowej aplikacji, czyli 13 listopada. Nie można było wcale zarejestrować pokaźnej grupy pojazdów sprowadzonych z zagranicy i po raz po pierwszy rejestrowanych w kraju. Niektórzy klienci odsyłani byli z kwitkiem. - Takich krytycznych awarii systemu było znacznie więcej. Tylko od dnia, kiedy ruszył Cepik, do 29 listopada Ministerstwo Cyfryzacji przyznało się do 8 krytycznych unieruchomień systemu. Na spotkaniu w Warszawie pod koniec listopada wiceminister Karol Okoński podał szefom wydziałów komunikacji, że stabilizacja systemu potrwa do 10 grudnia – mówi naczelnik Łuszczak. Niestety termin ten nie został dotrzymany. Teraz mówi się, że kłopoty mogą potrwać jeszcze miesiąc, może dłużej. Wielu ze spraw wszczętych nie da się zakończyć. W tym około 30 spraw rozpoczętych w listopadzie nadal nie można rozwiązać, co grozi unieruchomieniem pojazdów. Czasem dotyczy to pojazdów prywatnych, czasem tych, których właścicielami są przedsiębiorcy, a czasem pojazdów użyteczności publicznej, jak chociażby Powiatowej Straży Pożarnej. Autorzy systemu nie przewidzieli bowiem... rejestracji pojazdu na rzecz Skarbu Państwa, a przecież to jego własnością są czerwone wozy strażaków.

„System wskazuje, że pan tu nie mieszka”

Ogromne problemy sprawiają również proste sprawy, które do tej pory trwały w urzędzie kilka minut i były załatwiane „od ręki”. Teraz urzędnik musi się mocno zastanowić jak „obejść”, czyli trochę oszukać system, żeby jakoś wprowadzić dane. Ich brak mógłby się skończyć przecież kłopotami na drodze, bo do takich danych mają dostęp policjanci podczas kontroli w ruchu drogowym. - Niemożliwe jest odnotowanie zwrotu właścicielowi pojazdu zatrzymanego dowodu rejestracyjnego po kolizji, wyrejestrowanie pojazdu po oddaniu go do stacji demontażu, brak jest możliwości wpisu do systemu o zainstalowaniu instalacji gazowej. System w dalszym ciągu nie współgra z bazą danych Pesel. Jakież zdziwienie było ze strony klienta, kiedy poinformowaliśmy go, że ma się udać do innego urzędu, bo system wskazuje, że nie mieszka na terenie powiatu wodzisławskiego - podaje przykłady Arkadiusz Łuszczak.

Liczby mówią wiele

Przed wdrożeniem systemu wodzisławski wydział komunikacji rejestrował około 100 pojazdów dziennie. Teraz tylko 70. W wielu przypadkach wydłużyła się procedura. Przykładowo, kiedyś wymiana dowodu rejestracyjnego z powodu braku miejsca na pieczątki potwierdzające kolejne badania techniczne trwała 10 minut. Dziś liczba kliknięć w systemie i operacji wymaga około 30 minut pracy. Kolejki rosną. Na początku listopada wydział obsługiwał petentów na bieżąco. Telefonicznie lub za pomocą strony internetowej można było umówić się z dnia na dzień, czas oczekiwania na obsługę nie przekraczał godziny. Dzisiaj w bieżącej kolejce stoi się kilka godzin. Ponadto trzeba liczyć na szczęście, że system pozwoli wykonać urzędnikowi wszystkie operacje bez przeszkód i zapisać dane w systemie.

Kierowcy wykazują zrozumienie

– Podkreślam, że trudna sytuacja spotyka się ze zrozumieniem naszych klientów i choć niektórzy odchodzą niezadowoleni, to doceniają wysiłek urzędników. Nie ma raczej awantur i skarg. To też zasługa wielkiego, dodatkowego wysiłku, jaki wkładają pracownicy. Do serwisu systemu zgłosili już ponad 100 usterek i problemów. Czasem wiąże się to z długim oczekiwaniem na połączenie z infolinią serwisową, w której automat nierzadko informuje, że sto osób oczekuje na pomoc! - opisuje sytuację naczelnik wydziału. - Wszyscy, pracownicy starostwa i klienci, są już tą sytuacją zmęczeni i choć z Ministerstwa Cyfryzacji płyną uspokajające komunikaty, nie jesteśmy optymistami. Chcielibyśmy normalnie, sprawnie i z uśmiechem obsługiwać naszych mieszkańców jednak na razie to nie jest możliwe - dodaje.

(mak)

  • Numer: 1 (894)
  • Data wydania: 02.01.18
Czytaj e-gazetę