Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Węgiel coraz droższy. A to nie koniec podwyżek?

22.08.2017 00:00 sub

Polska Grupa Górnicza (PGG) najpierw zakończyła sprzedaż mułów i flotokoncentratów, których spalanie na terenie województwa śląskiego od 1 września będzie zabronione. A następnie po raz kolejny już podniosła ceny węgla. Od kwietnia paliwo to zdrożało na zakładach wchodzących w skład kopalni zespolonej ROW (Marcel, Jankowice, Chwałowice, Rydułtowy) o około 140-160 zł. - To rozbój w biały dzień. Proszę interweniować w tej sprawie, bo chcą nas puścić z torbami – dzwonią do naszej redakcji czytelnicy.

Jeszcze na przełomie kwietnia i maja najtańszy węgiel sortymentu orzech, kosztował na Marcelu 526 zł (bez akcyzy), orzech II kosztował 546 zł, a groszek 535 zł. W kolejnych miesiącach cena orzecha zaczęła się zbliżać do 600 zł. - 8 sierpnia PGG wycofała ze sprzedaży muły i floty, a w poniedziałek 14 sierpnia PGG zmieniła cennik na resztę opału. Węgiel po raz kolejny podrożał, tym razem prawie o 100 zł – alarmuje Damian Chrószcz z Marklowic. Jak dodaje, podrożał też groszek.

Sprawdziliśmy i obecnie tona węgla sortymentu orzech (ziarnistość 25-80 mm) wynosi 686,34 zł (bez akcyzy). Jeszcze droższa jest kostka, której tona kosztuje już 713,40 zł. Groszek kosztuje z kolei 595,32 zł za tonę. Ceny są więc znacznie wyższe niż w kwietniu. Pierwsze podwyżki były stosunkowo niewielkie, cena była podnoszona o około 20-30 zł. - W czerwcu płaciłam za węgiel 563 zł za tonę. Kupiłam trzy tony. Więcej za bardzo nie można było dostać, bo na kopalni były limity. Obawiam się, że jak mi zimą węgla zabraknie, to będę musiała zapłacić jeszcze więcej, o ile uda mi się go kupić – nie kryje zdenerwowania nasza czytelniczka, która również zadzwoniła do nas w sprawie rosnących cen węgla.

To przez uchwały antysmogowe? Jeszcze nie

Podwyżka z 14 sierpnia jest dla kieszeni zwykłego Kowalskiego najdotkliwsza. Jak dowiedzieliśmy się na wadze Marcela, wynosiła 86 zł. Coraz powszechniejsza staje się opinia, że podwyżki cen węgla są efektem wprowadzenia w życie tzw. uchwał antysmogowych. Oprócz województwa śląskiego uchwałę taką przegłosowano (wcześniej) również w województwie małopolskim. Projekt uchwały szykuje również województwo mazowieckie. - To nieprawda, że węgiel drożeje przez uchwałę antysmogową. Jedno nie ma nic wspólnego z drugim – przekonuje jednak Bronisław Karasek, radny Sejmiku Województwa Śląskiego z ramienia PSL, zarazem przewodniczący Komisji Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Również Łukasz Horbacz z Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla (IGSPW), która krytykuje niektóre zapisy uchwał antysmogowych, obecnych podwyżek nie wiązałby z wchodzeniem w życie tych uchwał. - Rynek węgla jest cykliczny, raz węgiel jest tańszy raz droższy. W kwietniu po zakończonej zimie węgiel był tańszy, teraz kiedy zbliża się nowy sezon grzewczy, to drożeje. To normalne. Choć trzeba przyznać, że ta ostatnia podwyżka jest spora. Większa niż zazwyczaj – mówi Łukasz Horbacz.

Mało węgla + duże zapotrzebowanie = wyższa cena

Zdaniem Bronisława Karaska, to, że węgiel tak mocno drożeje, jest efektem działań obecnego rządu. PGG jest spółką skarbu państwa, a więc kierują nią ludzie namaszczeni przez obecną władzę. - Po prostu wydobycie węgla jest zbyt niskie – uważa Karasek. Również Łukasz Horbacz z IGSPW uważa, że to inne czynniki niż cykliczność rynku węgla, powodują, że obecnie wzrost cen węgla dla odbiorców indywidualnych jest wyższy niż zazwyczaj. - Z jednej strony jest to niski poziom wydobycia, bo mamy po prostu coraz mniej kopalni. Niektóre zakłady albo trafiają do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, albo są całkowicie wygaszane. W dodatku w ostatnich latach kryzysu węglowego branża górnicza nie inwestowała w otwarcie nowych pokładów i uruchomienie nowych ścian. A możliwości tych obecnie eksploatowanych są na wyczerpaniu. Dzienne wydobycie na niektórych kopalniach jest skandalicznie niskie. Sytuacja jest więc taka, że mamy niewystarczającą produkcję węgla, przy jednocześnie rosnącym popycie na to paliwo. To musi skutkować wzrostem cen – mówi Horbacz.

Również Adam Gawęda, senator PiS, który jest dobrze zorientowany z branży górniczej, zwraca uwagę na zbyt niskie wydobycie. - Rzeczywiście podwyżki są wyższe niż w poprzednich latach. Będę rozmawiał z zarządem PGG, bo widzę poważne zagrożenie związane z niedoborem węgla na naszym rynku i to nie tylko dla klientów indywidualnych, zainteresowanych orzechem, groszkiem czy ekogroszkiem, ale również zagrożenie dla dostaw do energetyki i ciepłownictwa. Będę apelował, żeby zintensyfikować prace związane ze zwiększeniem produkcji. Niepokojące jest, że jeden z najlepszych zakładów, czyli Marcel, zamiast planowanego wydobycia na poziomie 11500 ton dziennie, wydobywa w porywach do 9200 ton węgla. To jest dobowo ponad 2000 ton niedoboru, a to ma wpływ na nasz rynek. Przecież węgiel marcelowski jest jednym z tych produktów, najchętniej kupowanych przez odbiorców indywidualnych – mówi Adam Gawęda.

Kłopoty przez brak inwestycji

Jego zdaniem obecne problemy, to efekt wieloletnich zaniedbań w branży górniczej za czasów rządów PO-PSL, przede wszystkim zaś braku inwestycji. – Już we wnioskach do audytu, przeprowadzonego jeszcze w Kompanii Węglowej, która przekształciła się Polską Grupę Górniczą, wskazywałem na bardzo niski poziom nakładów inwestycyjnych, co zablokowało udostępnienie nowych pól eksploatacyjnych. Ten proces inwestycyjny w górnictwie nie jest procesem półrocznym, czy rocznym. To jest proces wieloletni, my to teraz dopiero nadganiamy – mówi Gawęda. Jego zdaniem górnictwo boryka się również z brakiem doświadczonej kadry, co związane jest z odejściem wykwalifikowanych fachowców na urlopy górnicze i niewychowaniem następców. To według Gawędy wyzwanie dla PGG. Podobnie jak konieczność częściowej zmiany technologii, tak by zwiększyć produkcję tych sortymentów, które cieszą się największym zainteresowaniem klientów indywidualnych, w tym ekogroszku, dedykowanego do kotłów 5. klasy.

Węgiel jeszcze zdrożeje? To możliwe

Według wyliczeń IGSPW na polskim rynku obecnie dostępne jest tylko 250 tys. ton ekogroszku, nadającego się do spalania w kotłach 5. klasy, a więc tych promowanych przez uchwały antysmogowe. - A już teraz zapotrzebowanie na ekogroszek dobrej jakości wynosi 2 mln ton rocznie – mówi Łukasz Horbacz. Sprzedawcy węgla alarmują, że kiedy w życie zaczną wchodzić zapisy uchwał antysmogowych w kolejnych województwach, to węgiel będzie jeszcze droższy, jego cena może podskoczyć nawet o 50 procent. Jeśli te przewidywania się sprawdzą, to niewykluczone, że cena tony węgla sięgnie 1000 zł. To będzie dramat dla wielu mieszkańców, nie tylko zresztą naszego regionu, zwłaszcza tych uboższych. Dlatego IGSPW planuje wystosować do sejmików wojewódzkich petycję „Nie dla smogu, tak dla węgla”, w której będzie domagać się, by sejmiki zmieniły zapisy uchwał antysmogowych. Zależy im m.in. na postawieniu minimalnych parametrów emisyjności kotłów na poziomie 3. klasy, a nie 5. jak to jest obecnie, przy jednoczesnym udzielaniu dofinansowania na zakup takich kotłów. - Kotły 3. klasy są znacznie tańsze od kotłów 5. klasy, a więc za te same pieniądze można ich wymienić znacznie więcej. A też są ekologiczne, na pewno o wiele bardziej niż stare kopciuchy, w które wyposażone jest jeszcze 80 procent z 3,5 mln gospodarstw domowych ogrzewających się węglem – podsumowuje Horbacz. Petycję można podpisywać na stronie polski-wegiel.pl Artur Marcisz

Komentarz Tomasza Głogowskiego, rzecznika prasowego PGG:

Od marca obserwowany jest dynamiczny trend wzrostowy cen węgla kamiennego na rynkach międzynarodowych. W tym czasie w portach ARA (Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia - przyp. red.) ceny wzrosły średnio o około 25 proc., natomiast ceny konkurencyjnego węgla rosyjskiego w basenie Morza Bałtyckiego wzrosły o około 16 proc. W tej sytuacji Polska Grupa Górnicza reagując na sytuację rynkową, podjęła decyzję o niewielkim wzroście cen węgla opałowego od 14 sierpnia br. Spółka w trosce o klientów i kontrahentów zdecydowała, że ceny kostki pozostały praktycznie na niezmienionym poziomie (wzrost zaledwie o 0,2 proc.), natomiast w niewielkim stopniu wzrosły ceny orzecha i groszków o średnio 3 proc. oraz ceny ekogroszków o średnio 7-10 proc.

Kolejnym istotnym czynnikiem mającym wpływ na poziom oferowanych przez PGG cen węgla, jest polityka stałej poprawy jakości produktów oraz dostosowywania oferty produktowej do zapotrzebowania rynku, na którym w ostatnim czasie zaszły istotne zmiany. Jedną z nich jest uchwała antysmogowa, która zacznie obowiązywać od 1 września w woj. śląskim, która wyeliminuje ok. 2,5 mln ton węgla z rynku w tym wysokiej jakości miały i węgiel gruby. Nastąpi wzrost zapotrzebowania na sortymenty średnie, w tym ekogroszki. PGG rozpoczęła już przygotowania do poszerzenia swojej oferty w tym zakresie.

Należy zauważyć, że PGG od szeregu lat stosuje politykę sprzedaży uwzględniającą sezonowość popytu na węgiel opałowy. W okresie wiosenno-letnim, charakteryzującym się zauważalnym spadkiem popytu na węgiel opałowy, spółka stosuje sezonowe obniżki cen, natomiast w miarę zbliżania się do sezonu grzewczego strategię powrotu do cen nominalnych.

  • Numer: 34 (875)
  • Data wydania: 22.08.17
Czytaj e-gazetę