Ludzie przekonują się, że Tour de Rybnik to fajna i ciekawa impreza
Z Robertem Słupikiem, dyrektorem Tour de Rybnik rozmawiamy o kolejnej edycji wyścigu
Marek Pietras: Co roku – po wyścigu, pytam czy będzie kolejny. Odpowiadasz, że nie wiesz. Mija rok i w Rybniku jest jeszcze większy, ważniejszy i lepiej zorganizowany wyścig. Z czego to wynika?
Robert Słupik: Bo nie wiem jaki będzie kolejny rok. Impreza jaką jest Tour de Rybnik nie napędza się sama. Trzeba w jej organizację włożyć ogrom wysiłku, trudu i nerwów. Przeciwności losu jest sporo, dlatego nie wiem czy będzie kolejna edycja i w jakiej formie się ona odbędzie. Chciałbym, aby wyścig trwał, ale poszukiwanie sponsorów i organizacja takiej imprezy to ogromne wyzwanie. Nigdy nie jestem pewny co uda się zrealizować, a co nie. Fakt, że wyścig jest lepiej zorganizowany wynika z tego – że powoli, bo powoli – ale ludzie przekonują się, że Tour de Rybnik to fajna i ciekawa impreza. Zdobywając zaufanie partnerów, sponsorów czy Urzędu Miasta możemy pozwolić sobie na więcej.
W tym roku będą jakieś nowości?
W tym roku Tour de Rybnik jest powiększony o mini Tour de Rybnik. To głównie zasługa nawiązania partnerstwa z GK Viktoria Rybnik ale także innymi osobami, którym przypadła do gustu idea wyścigu dla dzieci i młodzieży.
Będzie też nowa trasa. To połączenie dwóch poprzednich – starej pętli (5,2 km) oraz tej ostatniej (9 km). Nowa pętla będzie miała 12,1 km. Więcej nowości na razie nie mogę zdradzić. Bo czekamy na kolejną prezentację, która odbędzie się na początku sierpnia. Wtedy zaprezentujemy kolejne nowości.
Był plan, aby Tour de Rybnik był imprezą dwudniową. W tym roku się nie udało. Wrócicie do tego pomysłu?
Byliśmy przygotowani do tego, by organizować imprezę dwudniową. Jednak Polski Związek Kolarski nie widział potrzeby, aby pojawił się taki wyścig w kalendarzu imprez. Wpisał naszą imprezę jako wyścig klasyczny. Czy wrócimy, zobaczymy. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, dlatego pewnie pomysł odroczony zostanie w czasie, ale nie porzucony.
W Rybniku są nowe władze, które deklarują wspieranie wyścigu. Czy poza deklaracjami, czujesz wsparcie ze strony Urzędu Miasta?
Widzę na pewno bliższą i lepszą współpracę z Urzędem Miasta. Widzę chęć tworzenia czegoś innego, imprezy dla wszystkich rybniczan – bo rower w Rybniku jest bardzo popularny. Tour de Rybnik wpisuje się w politykę pro rowerową magistratu. Po raz pierwszy zorganizowaliśmy w urzędzie prezentację wyścigu, po raz pierwszy mam z panem prezydentem tak bliski kontakt i widzę zaangażowanie. Także z całą stanowczością mogę powiedzieć: tak. Czuję wsparcie ze strony Urzędu Miasta.
Kiedyś sam ścigałeś się na rowerze. Tym razem nie zobaczymy cię w peletonie, tylko w biurze zawodów?
Zdrowie już nie to. Kręgosłup niestety nie pozwala mi uprawiać kolarstwa. W biurze zawodów ciężko mnie będzie spotkać, ale kto wie. Jako sprawca całego zamieszania zapewne będę biegał po całym terenie kampusu i doglądał czy wszystko jest w porządku. W zasadzie nigdy nie stanąłem na starcie swojego wyścigu. Obowiązki dyrektora na to nie pozwalają.
Ile osób pracuje przy wyścigu?
Przy organizacji wyścigu obecnie zaangażowanych jest ok. 20 osób. W dniu imprezy przy wyścigu pracować będzie ok. 100 osób (policja, straż miejska, wolontariusze, sponsorzy, partnerzy).
Czy jest problem z zaproszeniem drużyn? Głównie tych zawodowych?
Atrakcyjność naszej imprezy polega na tym, że odbywa się w centrum dużego miasta oraz że nagrody są satysfakcjonujące. Renoma i prestiż Tour de Rybnik przyciągają ekipy. Zagraniczne chętniej by przyjechały, gdyby wyścig został wpisany do kalendarza Europejskiego Światowej Unii Kolarskiej.
Kolarstwo to sport dla wszystkich?
Tak! Zdecydowanie tak. Rower to tuż po bieganiu druga najbardziej popularna forma aktywności fizycznej.
Czy fakt, że Tour de Rybnik został wybrany drugim, najlepszym wyścigiem szosowym 2014 roku, ma dla ciebie znaczenie?
Tak, bo to decyzja kibiców i kolarzy. Dlatego tym cenniejsze jest to uznanie w oczach osób, dla których organizuję tą imprezę.
Nie będę czekał do zakończenia tegorocznej edycji wyścigu i zapytam już teraz – będzie Tour de Rybnik 2016?
To nie jest pytanie tylko do mnie. To pytanie także do Fundacji EDF, Politechniki Śląskiej czy Urzędu Miasta i sponsorów. Ja, jak już wspomniałem wcześniej, chciałbym, aby kolejna edycja wyścigu się odbyła.
Tegoroczna edycja Tour De Rybnik składać się będzie z czterech wyścigów: dwóch amatorskich, jednego PZKol oraz jednego dla dzieci. Cała impreza rozpocznie się o godz. 9.45. Kibiców swoimi charakterystycznymi głosami przywitają Adam Probosz (Eurosport Polska) oraz Włodzimierz Rezner (Polskie Radio). Start pierwszego wyścigu zaplanowany jest na godz. 10.00. O godz 11.30 na trasę wyruszy kolejny wyścig amatorów, a wyścig główny (PZKol) wystartuje o 13.00.
Wszyscy zawodnicy mają do pokonania rundę o długości 12,1 km, której początek i koniec znajduje się tradycyjnie na Kampusie Akademickim. Amatorzy będą mieli do przejechania 5 rund, a zawodnicy z licencją PZKol / UCI aż 11 okrążeń.
Najnowsze komentarze