Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Wyślij pirata do komendy

19.08.2014 00:00 red

Blisko dwieście przypadków łamania prawa otrzymała śląska policja od początku uruchomienia specjalnego adresu, gdzie można wysyłać filmy z wyczynami piratów drogowych.

Region „Piracka” skrzynka została uruchomiona w ramach akcji Stop agresji drogowej, zainicjowanej w grudniu ubiegłego roku po fali nagrań udostępnionych w internecie, gdzie krewcy kierowcy bili innych uczestników ruchu. Tylko do kwietnia na adres: stopagresjidrogowej@ka.policja.gov.pl przesłano blisko 160 nagrań. Filmów jest coraz więcej, bo kierowcy coraz częściej montują w samochodach rejestratory video, aby mieć dowód w przypadku stłuczki. Nagrania są kierowane do poszczególnych komend, w zależności od tego, gdzie doszło do popełnienia wykroczenia.

- W tym roku otrzymaliśmy już kilka nagrań, na których uwieczniono kierowców rażąco łamiących przepisy drogowe. Ci kierowcy są z tego rozliczani - wzywamy ich do komendy celem złożenia wyjaśnień. Wtedy albo się przyznają, albo wskazują osobę, która kierowała ich pojazdem popełniając wykroczenia - mówi podkom. Mirosław Szymański z KPP w Raciborzu. Jak dodaje, nagrywanie piratów drogowych to przejawy obywatelskiego działania, dzięki którym policjantom łatwiej jest prowadzić trwającą nieustannie akcję „Stop Agresji Drogowej”.

- Do naszej komendy trafiło w sumie 10 nagrań - mówi aspirant Dariusz Piotrowski z Komendy Miejskiej Policji w Rybniku. - W większości są to przypadki tak zwanego piractwa na drodze a nie napaści na innych kierowców. Każde jednak takie nagranie jest przez nas analizowane i jeśli była widoczna tablica rejestracyjna dokładaliśmy starań, aby pirat został ukarany - mówi policjant. Filmy przekazywane przez kierowców często docierają na komendę z opóźnieniem. Wodzisławska komenda otrzymała niedawno zarejestrowane wykroczenie do którego doszło 3 kwietnia. - W takich przypadkach kierujemy sprawę do sądu i to sąd wymierza karę kierowcy. Prowadziliśmy w sumie trzy takie postępowania. Dwa z nich zostały ju zakończone. Ostatnia sprawa jeszcze jest w sądzie. Wszystkie przypadki dotyczyły niedostosowania się kierowców do obowiązujących znaków oraz wyprzedzania w miejscu zabronionym - mówi sierżant sztabowy Joanna Paszenda z wodzisławskiej policji.

Na wypadek wypadku

Rejestratory samochodowe to kolejne – po radiach, automatycznych skrzyniach biegów czy nawigacji – ułatwienie życia kierowcy.  Kamery różnią się między sobą wieloma parametrami, na przykład rozdzielczością, optyką, częstotliwością zapisu wideo, a także ilością funkcji dodatkowych. Jak połapać się w tym chaosie i wybrać sprzęt odpowiedni dla siebie? – Przede wszystkim musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jeździmy głównie w dzień, czy w nocy – tłumaczy sprzedawca w salonie sieci Euronet. - Większość rejestratorów radzi sobie z zapisywaniem w miarę czytelnego obrazu z jazdy dziennej. Aby uzyskać wyraźny obraz po zmroku musimy zainwestować w droższe urządzenie. W tym wypadku najważniejsza jest dobra optyka, drugorzędne znaczenie ma dodatkowe podświetlenie. Kolejne istotne kwestie to umiejscowienie kamery - wewnątrz czy na zewnątrz samochodu oraz jej podłączenie – przez gniazdo zapalniczki samochodowej czy przez USB, a także zasobność naszego portfela.

Najdroższe modele mogą kosztować nawet tysiąc złotych. Oferują one wszystkie dodatkowe funkcje, jakie może mieć taki sprzęt: możliwość udostępniania nagrań na portalach społecznościowych, stabilizację obrazu albo współpracę z nawigacją i pomoc w poruszaniu się po misternie utkanej sieci fotoradarów. Jakość obrazu, najważniejszy czynnik, jest na najwyższym poziomie, ale jak zgodnie twierdzą konsultanci, niewiele różni się od modeli z segmentu od pięciuset do siedmiuset złotych. Najpopularniejsze są jednak najtańsze modele. – Klienci często wybierają urządzenia firmy Prestigio. To porządna firma z niższego segmentu cenowego – ocenia sprzedawca w salonie Mediaexpert.

Czy jakość obrazu tych najtańszych kamer jest znacznie gorsza, niż ich nieco droższych odpowiedników? Wydaje się, że tak. – Kiedy rejestratory dopiero pojawiły się na rynku, były wielkim hitem, ale klienci traktowali je jako zwykły gadżet i często wybierali najtańsze modele. Teraz wielu z nich, przekonawszy się o użyteczności takich urządzeń, wraca po lepsze  – uważa konsultant Bugla Service.  W raciborskich sklepach ceny rejestratorów zaczynają się od 89 zł (Lark FreeCam 1.0 w sieci Euronet), a kończą na 439 zł (Mio MiVue 366, również Euronet). Ilość urządzeń dostępna w sklepach Euronet, RTV EURO AGD, Mediaexpert i Bugla Service nie jest duża, ale każdy z nich oferuje możliwość zamówienia z magazynu.

(acz), (mat), (żet)

  • Numer: 33 (718)
  • Data wydania: 19.08.14
Czytaj e-gazetę