Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Pierwszeństwo wyjazdu z parkingu? To absurd

29.03.2011 00:00 red

RADLIN

Strefa zamieszkania na Marcelu powoduje bałagan – mówi radny. – Na Zachodzie takie rozwiązanie jest powszechnie stosowane – odpowiada naczelnik wydziału komunikacji starostwa powiatowego.

Wprowadzenie strefy zamieszkania w dzielnicy Marcel wprowadziło chaos drogowy – uważa Andrzej Likos, radny Radlina. Za największy absurd uważa konieczność ustępowania pierwszeństwa kierowcom wyjeżdżającym z parkingu Tesco na ul. Wieczorka. Kierowcy jadący tą ulicą od strony ul. Korfantego zauważają wymalowany na jezdni ciąg trójkątów. Ten znak nakazuje ustąpić pierwszeństwa wyjeżdżającym z prawej strony, zgodnie z regułą prawej ręki obowiązującej w strefie zamieszkania. W praktyce oznacza to danie pierwszeństwa autom wyjeżdżającym z parkingu supermarketu. – Pierwszy raz spotykam się z sytuacją, kiedy kierowca jadący publiczną ulicą musi ustąpić kierowcy wyjeżdżającemu z parkingu sklepowego – mówi Andrzej Likos.

Strefa się sprawdza?

Radny zgłosił swoje uwagi Arkadiuszowi Łuszczakowi, naczelnikowi wydziału komunikacji i transportu Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu. To jego wydział ustanowił na osiedlu z Tesco strefę zamieszkania, w której na pierwszym miejscu jest bezpieczeństwo pieszych, a ruch samochodów ma się regulować samoistnie zgodnie z regułą prawej ręki. Ta sama sytuacja dotyczy wyjazdu z Intermarche. Po analizie urzędnik przyznaje, że można zgodzić się z argumentem, że wyjazd z parkingu na drogę publiczną nie jest typowym skrzyżowaniem. – Ustaliliśmy z władzami miasta, że będą podjęte rozmowy z właścicielami punktów handlowych, by wyrazili zgodę na ustawienie przy wyjazdach z parkingów znaku stop – mówi naczelnik Łuszczak.

Albo wszędzie albo nigdzie

Andrzej Likos zauważa ponadto pewną niekonsekwencję w działaniach wydziału komunikacji. – Na jednych skrzyżowaniach nie ma znaków, przy innych są wymalowane na asfalcie trójkąty oznaczające ustąp pierwszeństwa przejazdu. Róbmy je wszędzie, albo nigdzie, żeby kierowcy mieli jasność – mówi radny.

– To są tylko dodatkowe oznakowania, mające jednoznacznie określić na tych skrzyżowaniach, kto ma pierwszeństwo. Ale jeśli te znaki budzą kontrowersje, możemy je usunąć – zapewnia naczelnik.

(tora)

  • Numer: 13 (542)
  • Data wydania: 29.03.11