Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Tylko Gołkowice bez punktu

14.09.2010 00:00 mag
Wysokie wygrane zespołów powiatu wodzisławskiego w B-klasie.

Podokręg Rybnik

Płomień Czuchów – Inter Krostoszowice 3:4

Bramki dla Interu: Paweł Mołdrzyk, Adam Świtała, Radosław Szulik, Mirosław Gryt

Spotkanie było wyrównane choć dość nerwowe. Do ostatniej minuty ważyły się losy zwycięstwa. Bramki dla gości padały po stałych fragmentach gry. Decydująca bramka padła w doliczonym czasie gry. W 94 minucie szalę zwycięstwa na stronę Interu przechylił Mirosław Gryt. W ostatnich minutach sędziowie pokazali dwie czerwone kartki. Jedną otrzymali gospodarze, drugą Adam Świtała z Interu. – To trudny mecz, na boisko wkradło się wiele nerwowości. Sędziowie nie radzili sobie z sytuacją. Zapadały decyzje niekorzystne dla nas, jak i dla przeciwników. Tym bardziej wynik i trzy punkty cieszą – mówi Marcin Piwoński, trener Interu Krostoszowice.

Polonia II Marklowice – Forteca II Świerklany 5:2

Bramki dla Polonii: Michał Skupień (x2), Kamil Mazur (x2), Kornel Kotula

Do przerwy, po strzałach Michała Skupnia gospodarze prowadzili 2:0. Pierwsza bramka padła już na samym początku meczu. Kolejna w 15 minucie. W drugiej połowie goście odrobili straty, ale akcje Kornela Kotuli i Kamila Mazura nie pozostawiały złudzeń, co do tego kto na boisku jest lepszy. – To było kapitalne widowisko. Bez brutalnych wejść. Jestem zaskoczony pozytywną grą Świerklan i zadowolony z postawy swojej drużyny. Dzięki temu mecz stał na wysokim poziomie, a kibice obejrzeli dobrą piłkę – mówi Mieczysław Parzych, trener Polonii II Marklowice.

Sygnały Gotartowice – KS 27 Gołkowice 3:2

Bramki dla KS 27 Gołkowice: Łukasz Szymański, Adam Hojka

Pierwsza połowa nie zapowiadała porażki drużyny z Gołkowic. Już w 26 minucie Łukasz Szymański pokonał bramkarza gospodarzy i do przerwy Gołkowice prowadziły 1:0. Druga połowa nie była dla nich pomyślna. W 62 minucie stracili bramkę po idealnie wykonanym rzucie karnym. Drużyna gości zmobilizowała się dość szybko i w 71 minucie odrobiła straty. Tym razem autorem bramki był Adam Hojka. Remisem goście cieszyli się niemal do ostatniej minuty. Wtedy Gotartowice po szybkiej kontrze strzeliły trzecią bramkę. Nie obyło się bez kontuzji. Szymański ze złamaną żuchwą trafił do szpitala. – Chłopcy nie potrafili zmobilizować się do końca. Graliśmy w mocno okrojonym składzie. Sędziowie też nie stanęli na wysokości zadania. Mecz był brutalny, zawodnicy otrzymali w sumie 8 żółtych kartek. Po cztery dla każdej drużyny – mówi Piotr Łyczko, trener KS 27 Gołkowice.

Podokręg Racibórz

Odra Nieboczowy – LKS Lyski 6:1

Bramki dla Odry Nieboczowy: Janusz Tomala (x3), Przemysław Oczadły (x2) Radosław Parma

W ciągu pierwszych ośmiu minut gospodarze mieli trzy dogodne sytuacje, po których mogli prowadzić. Zabrakło jednak spokoju przy wykończaniu akcji. Pierwsza bramka padła w 28 minucie, ale dla drużyny z Lysek. To dodatkowo zmotywowało Odrę. Drużyna przejęła inicjatywę i kontrolowała spotkanie do ostatniej minuty. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:1. Bramkarza gości dwukrotnie pokonali Janusz Tomala i Radosław Parma. Na kolejną akcję Tomali nie trzeba było długo czekać. Już w 60 minucie podwyższył rezultat na 3:1. Później dwoma bramkami popisał się Przemysław Oczadły. Kropkę nad i ponownie postawił Tomala, który w 88 minucie zapieczętował zdecydowane zwycięstwo Odry. – Cała jedenastka zasługuje na słowa uznania. Kontrolowali spotkanie i nie dali szans przeciwnikowi. Zespół stanął na wysokości zadania – mówi Piotr Szlezinger, trener Odry Nieboczowy.

(opr. mag)

  • Numer: 37 (514)
  • Data wydania: 14.09.10