Górnicy z Radlina na topie, Naprzód na kolanach
Podokręg Rybnik
Granica Ruptawa – LKS Skrbeńsko 1:1
Bramka dla Skrbeńska: Krzysztof Michna
Mecz rozegrany był w bardzo trudnych warunkach. Na całej powierzchni boiska, które przed tym sezonem zostało oddane do użytku po modernizacji, stała woda. Zdaniem działaczy obu zespołów, mecz nie powinien się odbyć. Sędzia zdecydował jednak inaczej i zawodnicy zamiast grać w piłkę, pływali. Momentami przewagę mieli goście ze Skrbeńska – szczególnie w drugiej części spotkania. W 72 min pięknym strzałem z 15 metrów bramkarza gospodarzy pokonał Krzysztof Michna. Kilka minut przed końcem spotkania mogło być już 2:0. Golkiper Ruptawy interweniował daleko poza polem karnym. Futbolówkę przejął Marcin Ochojski. Minął obrońcę i uderzył z ok. 40 m na pustą bramkę. Piłka wylądowała na słupku. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry sytuacje stwarzane przez LKS się zemściły. Gospodarze wyrównali. – Losami meczu rządził przypadek. W takich warunkach nie powinniśmy grać. Około 10 cm wody było na przeważającej części boiska. Mimo pecha w końcówce, muszę pochwalić moich zawodników. Grali z wielkim zaangażowaniem i za to im dzięki – mówi Wiesław Herda, trener drużyny ze Skrbeńska.
Start Mszana – TKKF Zych Orzepowice 2:1
Bramki dla Mszany: Mateusz Skomro, Marcin Marcol
Początek meczu był wyrównany. Do przerwy bez bramek. Druga odsłona dla gospodarzy zaczęła się fatalnie. Nie dość, że w 53 min przyjezdni zdobyli bramkę, to zaraz potem rzutu karnego nie wykorzystał Janusz Muszyński, grający trener Startu. – Niestety minąłem się z bramką – mówi krótko pechowy strzelec. Kilka minut później w Mszanie zaświeciło słońce. Wyrównanie za sprawą Skomro. Goście napierali i było groźnie. Na szczęście dla gospodarzy w 80 min zwycięskiego gola zdobył Marcol. Pierwsze trzy punkty dla Mszany stały się faktem. – Mam nadzieję, że to początek naszych sukcesów. Byliśmy w bardzo trudnej sytuacji. Najpierw stracona bramka, potem przestrzelony przeze mnie karny. Drużyna pokazała jednak charakter. Podniosła się w tak trudnej chwili. Za to należą się brawa – podsumowuje Janusz Muszyński.
Górnik Radlin – Polonia Łaziska 1:0
Bramka dla Radlina: Marcin Ćwikliński
Początek spotkania dla „górników”. Dominowali do 20 min. Potem mecz się wyrównał. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 28 min. Goście mimo kilku dogodnych sytuacji nie zdołali wyrównać. – Nie jestem zadowolony z postawy kilku zawodników. Jeśli się gra o punkty trzeba się maksymalnie skoncentrować i dać z siebie wszystko. Nie mogliśmy skorzystać z kilku kontuzjowanych zawodników, ale to nie jest usprawiedliwienie. Poza tym dziwi mnie fakt, że do prowadzenia spotkania w Radlinie wyznacza się sędziego (Weideman – przyp. red.), który całe życie był zawodnikiem Radlina. Rodzą się później niepotrzebne komentarze i nieprzyjemne sytuacje – mówi Mirosław Szwarga, trener Polonii.
– Jestem bardzo zadowolony z moich zawodników. Czwarty mecz i czwarte zwycięstwo. Gra wygląda coraz lepiej. Chłopcy się zgrywają i osiągają coraz wyższy poziom – podsumowuje Dawid Dylich, trener radlinian.
Wicher Wilchwy – LKS Rój 4:1
Bramki dla Wichra: Grzegorz Piełka, Marcin Hoszek, Mariusz Zychowicz, Michał Ćmich (k)
Pierwsza bramka dla gospodarzy padła w 38 min. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie. Po wznowieniu gry w 66 min był remis. Od tego momentu zawodnicy z Wilchw wzięli się do roboty. W przeciągu 4 min – od 73 do 77 min zdobyli 3 bramki. Ostatnia padła po rzucie karnym. Faulowany był Grzegorz Gładysiak, a jedenastkę wykorzystał Ćmich. – Mecz w naszym wykonaniu był słaby. Mimo wygranej nie mogę być do końca zadowolony z postawy moich zawodników. Coś się to nam nie kleiło, szczególnie w pierwszej połowie – mówi Piotr Zmarzły, trener Wichra.
Olza Godów – Górnik Boguszowice 3:2
Bramki dla Olzy: Szymon Lajda, Krzysztof Łysek, Robert Skiba
Dramatyczny przebieg miało spotkanie w Godowie. Gospodarze przegrywają pierwszą połowę 0:1. Mieli okazję do wyrównania. Bramkarz Michał Budnik strzelał karnego. Zdobył gola, którego jednak sędzia nie uznał. Bramkarz na moment zatrzymał się, co sędzia uznał za strzał na dwa tempa. Ukarał Budnika i podyktował dla gości rzut wolny pośredni. Chwilę potem Górnik traci za czerwoną kartkę jednego piłkarza. Mimo osłabienia Boguszowice utrzymują prowadzenie do przerwy. Pięć minut po przerwie gospodarze wyrównują. Akcja prawą stroną, wrzutka na pole karne i Szymon Lajda głową zdobywa bramkę. Olza atakuje, ale traci bramkę po błędzie stopera. Zaraz po wznowieniu gry ze środka boiska Robert Skiba wykorzystał dogranie piłki z prawego skrzydła i celnie strzelił. Dziesięć minut przed końcem meczu wynik ustalił Krzysztof Łysek. Zdobył bramkę po dośrodkowaniu z lewej strony. Przeciwnicy kończyli mecz w dziewiątkę. Drugi zawodnik dostał czerwoną kartkę.
A–klasa Podokręg Racibórz
KS 1905 Krzanowice – Naprzód Krzyżkowice 6:0
Naprzód został rozgromiony w Krzanowicach. – Dwie przyczyny złożyły się na wysoką porażkę. Nie mieliśmy podstawowego bramkarza, bronił junior, ale nie obarczamy go winą. Ciężko odrobić straty, kiedy po 10 minutach przegrywamy 0:2. W następnym meczu u siebie postaramy się podnieść i zdobyć pierwsze punkty, bo na razie jesteśmy kandydatem do spadku – mówi Błażej Sitko, trener Naprzodu Krzyżkowice.
Wypoczynek Buków – Buk Rudy 3:2
Bramki dla Wypoczynku: Zbigniew Burek, Jacek Janiczek 2 (1 karny)
Czerwona kartka dla Wypoczynku: Tomasz Szymiczek
Ładne widowisko stworzyły w Bukowie ekipy Wypoczynku i Buku. Wynik otworzył w 17. min Zbigniew Burek. Wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i uderzył główką. Gospodarze podwyższyli na 2:0 w 24 minucie. Akcja lewym skrzydłem, dogranie do Jacka Janiczka, który pokonuje bramkarza Buku. Gościom udaje się zdobyć kontaktową bramkę w drugiej połowie. Wypoczynek nie pozwolił rywalom przejąć inicjatywy. Około 74 min przeprowadza akcję, podczas której Tomasz Szymiczek został faulowany w polu karnym. Sędzia wskazuje na wapno, a gola z karnego zdobywa Jacek Janiczek. Minutę później Tomasz Szymiczek zostaje wyrzucony z boiska za drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Rywale zdołali strzelić jeszcze jednego gola, ale zwycięstwo zostało w Bukowie. – Dość ciekawy mecz na wysokim poziomie i nasze zasłużone zwycięstwo. Skuteczność nie była zła, brakło raczej w kilku sytuacjach ostatniego podania, co mogłoby podwyższyć wynik – komentuje trener Wypoczynku Adam Kubica.
Naprzód Zawada – Czarni Nowa Wieś 3:2
bramki dla Naprzodu: Mirosław Stolorz, Piotr Jęczmionka, Rafał Wójt
Aż trzech bramek dla Naprzodu nie uznał sędzia odgwizdując spalonego, w tym jednej w pierwszej połowie. Innych okazji do strzelenia bramki gospodarze mieli bez liku, a cudem uratowali zwycięstwo. Już w pierwszych dziesięciu minutach gospodarze nie wykorzystali trzech sytuacji do pustej bramki. Tymczasem pierwsi gola zdobyli w 12 min piłkarze Czarnych. Potem do głosu doszli gospodarze. Najpierw w 18 min Mirosław Stolorz strzelił głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Kilka minut później odbitą piłkę wpakował do siatki Piotr Jęczmionka. Wynik pierwszej połowy na 3:1 ustalił Rafał Wójt. – Liczba sytuacji o mało nie zemściła się, bo znów nie wykorzystaliśmy kilku. Jeden błąd, kontratak gości i było 2:3. Od tej pory chłopcy zaczęli grać nerwowo – mówi Jan Zemło, prezes Naprzodu Zawada. Przed końcowym gwizdkiem goście mieli ogromną szansę wyrównać z rzutu karnego, ale piłkarz przestrzelił. – To jest tak, że gramy młodym składem, zbyt łatwo dochodzimy do sytuacji i to dekoncentruje zawodników – mówi prezes.
LKS Samborowice – Unia Turza Śląska 2:5
Bramki dla Unii: Daniel Burzyński 3, Mariusz Gajda, Rafał Mitko
Unia Turza zagrała w Samborowicach dobre spotkanie i zasłużenie wygrała. Kanonadę rozpoczął w 20 minucie obrońca Mariusz Gajda. Dośrodkowanie z rzutu rożnego i strzał głową daje przyjezdnym prowadzenie. Chwilę później Daniel Burzyński celnie dobija i zdobywa swojego pierwszego gola. 35 min meczu. Znów dośrodkowanie z rogu i ponownie bramka zdobyta głową. Tym razem na listę wpisuje się Rafał Mitko. Przed przerwą gospodarze zdobywają bramkę. Po przerwie Unia dalej w przewadze, a Burzyński po indywidualnych akcjach zdobywa kolejne dwa gole. Gospodarze w doliczonym czasie gry zaliczają jeszcze jedno trafienie.
(opr. tora)
Najnowsze komentarze