Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Dlaczego zasypano basen w Skrzyszowie?

27.07.2010 00:00 red
Dzieci marzą o basenie, starsi wspominają dawne czasy.

Wraz z kolejnymi falami upałów mieszkańcy Godowa coraz bardziej wzdychają za  odkrytymi kąpieliskami, których w gminie nie ma. Starsze pokolenie pamięta czasy kiedy w Skrzyszowie, przy tutejszej szkole, działał odkryty basen. W lecie przychodziły tam tłumy dzieci. 

Basen był zniszczony

Basenu dawno już nie ma. Został zasypany. Kto i kiedy nakazał zlikwidować basen –  tego nie wiadomo. – To chyba było za wójta Piechaczka – zamyśla się Mariusz Adamczyk, wójt Godowa. – A może jednak za wójta Pękały. Nie pamiętam dokładnie, sporo lat minęło. Dziś trudno powiedzieć, kto wydał taką decyzję, czy ówczesny administrator czyli skrzyszowska szkoła, czy też gmina – mówi Adamczyk. Udało się za to ustalić przyczyny. Basen podobno był bardzo zniszczony. Miał porozrywaną nieckę, która nie nadawała się już do remontu. Zastrzeżenia  miał sanepid.

Same przeszkody

Po basenie pozostał pusty plac przy szkole, na którym być może powstanie w przyszłości boisko. Dzieciom zaś jedynie pozostało słuchanie opowiadań jak to kiedyś fajnie w Skrzyszowie było. Było, bo na to, żeby odkryty basen w gminie powstał szans nie ma.
– Dziś nie da się tak po prostu zbudować takiego obiektu. Trzeba spełnić szereg wymagań, od środowiskowych po sanepidowskie. Budowa takiej inwestycji sporo by kosztowała. W okolicznych gminach jedynie Jastrzębie i Rybnik, a więc duże miasta, stać na utrzymanie odkrytych kąpielisk – argumentuje wójt.

W Mszanie basen mają

Mieszkańcom pozostaje patrzeć na sąsiednią Mszanę, gdzie odkryty basen mają. To mniej więcej równolatek dawno zasypanego basenu, który był w Skrzyszowie. Tam też istniały spore zakusy by go zasypać. Tłumaczono je w podobny sposób – spore zniszczenia i przeszkody sanitarne. W zeszłym roku wydawało się, że nic nie uratuje go przed definitywną rozbiórką. Na zamknięcie nie zezwolili jednak mieszkańcy. Interweniowali w naszej redakcji. Efekt? Basen wyremontowano. – Codziennie odwiedza nas kilkadziesiąt dzieciaków – mówi Martyna Warło, ratownik na mszańskim basenie.

Artur Marcisz

  • Numer: 30 (507)
  • Data wydania: 27.07.10