Nie wszystko było w porządku
Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Rydułtowach czeka reorganizacja. Po kontroli okazało się, że regulamin organizacyjny zakładu jest wadliwy.
Wewnętrzna kontrola przeprowadzona przez audytora z Urzędu Miasta wykazała, że zapisy dotychczasowego regulaminu organizacyjnego jednostki odstają od obowiązujących przepisów.
– W regulaminie powoływano się na przykład na komórkę, która już od dawna nie istnieje. Był też zupełnie niezrozumiały zapis, który mówił, że ośrodkiem kieruje dyrektor przy pomocy głównego księgowego. Poza tym pisma wychodzące miały tylko oznaczenie MOPS, a powinny mieć sekcji, z która je pisała. Zobowiązuje do tego instrukcja kancelaryjna – wyjaśnia Krzysztof Jędrośka, sekretarz Urzędu Miasta.
Oprócz tego, jak przyznaje sama dyrektorka, ośrodkowi przybyło zadań i dotychczasowy schemat, kiedy wszystkie sekcje działały jedynie pod nadzorem dyrektora, przestał się sprawdzać.
– Mamy coraz więcej obowiązków, do tego dochodzi realizacja projektów unijnych, które trzeba rozliczać, więc zmiany są po prostu potrzebne – mówi Halina Kotala, szefowa MOPS-u.
Teraz zamiast sekcji w ośrodku będą funkcjonowały działy: świadczeń rodzinnych i funduszu alimentacyjnego, pomocy środowiskowej, pomocy społecznej i usług opiekuńczych, finansowo – księgowy oraz sekcja kadrowo – administracyjna. Pracę poszczególnych działów będą nadzorowali kierownicy. Zostaną wyłonieni z obecnych pracowników MOPS-u.
– Wpłynie to na zwiększenie kosztów utrzymania ośrodka, bo każdy z nich będzie miał wynagrodzenie według nowej stawki plus funkcyjne. Jednak zmiany są po prostu konieczne – dodaje Halina Kotala.
(j.sp)
– W regulaminie powoływano się na przykład na komórkę, która już od dawna nie istnieje. Był też zupełnie niezrozumiały zapis, który mówił, że ośrodkiem kieruje dyrektor przy pomocy głównego księgowego. Poza tym pisma wychodzące miały tylko oznaczenie MOPS, a powinny mieć sekcji, z która je pisała. Zobowiązuje do tego instrukcja kancelaryjna – wyjaśnia Krzysztof Jędrośka, sekretarz Urzędu Miasta.
Oprócz tego, jak przyznaje sama dyrektorka, ośrodkowi przybyło zadań i dotychczasowy schemat, kiedy wszystkie sekcje działały jedynie pod nadzorem dyrektora, przestał się sprawdzać.
– Mamy coraz więcej obowiązków, do tego dochodzi realizacja projektów unijnych, które trzeba rozliczać, więc zmiany są po prostu potrzebne – mówi Halina Kotala, szefowa MOPS-u.
Teraz zamiast sekcji w ośrodku będą funkcjonowały działy: świadczeń rodzinnych i funduszu alimentacyjnego, pomocy środowiskowej, pomocy społecznej i usług opiekuńczych, finansowo – księgowy oraz sekcja kadrowo – administracyjna. Pracę poszczególnych działów będą nadzorowali kierownicy. Zostaną wyłonieni z obecnych pracowników MOPS-u.
– Wpłynie to na zwiększenie kosztów utrzymania ośrodka, bo każdy z nich będzie miał wynagrodzenie według nowej stawki plus funkcyjne. Jednak zmiany są po prostu konieczne – dodaje Halina Kotala.
(j.sp)
Najnowsze komentarze