Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Negocjator (nie)potrzeby

04.03.2008 00:00
Stosunki pomiędzy starostą Jerzym Rosołem a prezydentem Wodzisławia Mieczysławem Kiecą są nie najlepsze. Czy mamy do czynienia z konfliktem?
Budynek starostwa graniczy z budynkiem Urzędu Miasta, a starosta z prezydentem nie potrafią się porozumieć. Tak było niespełna dziesięć lat temu, gdy w jednym budynku urzędował Jerzy Rosół, a w drugim prezydent miasta Ireneusz Serwotka. Wspomnienia wracają, gdy przyglądamy się obecnej sytuacji.
 
Poszło o galerię
 
Spór pomiędzy prezydentem Wodzisławia Mieczysławem Kiecą a starostą Jerzym Rosołem dotyczy m.in. modernizacji stadionu i budowy Galerii Odra. Ireneusz Serwotka, dzisiaj radny powiatowy, pytał na ostatniej sesji, dlaczego starosta nie poinformował radnych o inicjatywie budowy obiektu. Był zdziwiony, ponieważ na terenie planowanej inwestycji znajduje się budynek pogotowia należący do starostwa. Prezydent chciałby go kupić. Starosta z kolei obiekt remontuje i przenosi tam wydziały starostwa.
 
Dlaczego milczał?
 
Jerzy Rosół twierdzi, że żadnych wcześniejszych uzgodnień nie było, a pismo od prezydenta wpłynęło do niego dopiero 20 lutego. Przekonuje, że wcześniej nie wiedział o zamiarach Mieczysława Kiecy. Obecny na sali Dariusz Szymczak, zastępca prezydenta, wyjaśnił, że Rosół o planach władz miasta co do galerii wiedział już 28 stycznia. Tego dnia informacje na ten temat przekazał mu Kieca podczas rozmowy.  
 
– Skoro tak, to dlaczego trzy dni później starosta na sesji milczał? – drążył temat Ireneusz Serwotka. – Dlaczego radni miejscy mogą być powiadomieni, a my nic nie wiemy do dzisiaj? W tak ważnych kwestiach dotyczących majątku starostwa powinniśmy być informowani – dodał radny.
 
Konkrety będziemy wspierać
 
Jego zdaniem konflikt na linii prezydent – starosta jest widoczny gołym okiem. Po opuszczeniu sali przez prezydenta i dwóch jego zastępców Serwotka zaapelował do Eugeniusza Wali, przewodniczącego Rady Powiatu, by ten podjął się mediacji i uspokoił nastroje panujące po obu stronach.
 
– Nie ma żadnego konfliktu – krzyczał Damian Majcherek, członek Zarządu Powiatu. –  My mamy odpowiadać za plany zaprezentowane w sensie wirtualnym? Jestem przekonany, że jak będą konkretne działania, to będziemy je wspierać – dodał Majcherek.   
 
Rafał Jabłoński
  • Numer: 10 (424)
  • Data wydania: 04.03.08