Mamy szansę na lepsze życie
Miejscowe władze zamierzają pomóc wielodzietnej rodzinie. Czy zdążą przed zimą?
Bernadeta Sitek z sześciorgiem dzieci i ojcem czwórki z nich mieszka w rozwalającym się domu przy ul. Moszczyńskiej w Mszanie. Wewnątrz nie ma ciepłej wody i ogrzewania. Kiedy o sprawie pisaliśmy w kwietniu, pod okna budynku podchodziła woda z pobliskiego zalewiska. Dzieci poważnie chorowały, czego skutki widoczne są do dzisiaj. Schorzenia ciągle powracają, lekarze nas ostrzegają. Mówią, że mieszkanie w takich warunkach jest poważnym zagrożeniem dla zdrowia dzieci. Aż strach pomyśleć co się stanie, gdy będziemy musieli przetrwać tutaj kolejną zimę – twierdzi Bernadeta Sitek.
Starania o otrzymanie mieszkania w Jastrzębiu (w tym mieście zameldowana jest pai Bernadeta) zakończyły się fiaskiem. Wójt Mszany Jerzy Grzegoszczyk stwierdził, że nie ma prawnych możliwości dopłacania do lokalu w Jastrzębiu, czego domagały się tamtejsze władze.
Ostatnio pojawiła się szansa rozwiązania tego problemu. 2 października radni zdecydowali o wygospodarowaniu środków, a także o kupnie innego domu (również przy ul. Moszczyńskiej) i przekazaniu go jako lokal socjalny dla zagrożonej rodziny. Niestety do przeprowadzki jeszcze daleko. Musimy dysponować odpowiednimi ekspertyzami fachowców co do stanu technicznego budynku i przystąpić do jego remontu. Trzeba działać szybko, ponieważ zima coraz bliżej – mówi wójt Mszany Jerzy Grzegoszczyk.
(raj)
Najnowsze komentarze