Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Radny radnemu oka nie wykole

03.10.2006 00:00
Leon Tatura i Zbigniew Seemann już nie są radnymi, ale Rada Miejska w Rydułtowach nie podjęła formalnej decyzji o wygaśnięciu ich mandatów. Powód? Do nowych wyborów został ponad miesiąc i wielu radnych stwierdziło, że to się już nie opłaca. Nie wszyscy się z tym zgadzają.
Większość rydułtowskich radnych była za tym, żeby nie podejmować decyzji w sprawie wygaśnięcia mandatów kolegów z wyrokami.
 
Nie doszło do podjęcia uchwał o wygaśnięciu mandatów radnego Leona Tatury oraz Zbigniewa Seemanna. Przypomnijmy, że obaj radni zostali skazani prawomocnym wyrokiem i z dniem 14 sierpnia już nie mogą zasiadać w radzie ani pobierać diet. Na wrześniowej sesji rydułtowska rada miała podjąć wymagane uchwały o wygaśnieciu mandatów radnego Seemanna i Tatury. Ale już na samym początku zostały one wycofane z porządku obrad. Za wycofaniem głosowała zdecydowana większość - piętnastu radnych. Przeciwko tylko dwóch - Andrzej Strzelec oraz Marian Maćkowski. Czy to oznacza, że większość poparła swoich kolegów z wyrokami? Nic podobnego, nie o to chodzi - oponuje Henryk Machnik, który złożył wniosek o wycofanie i już wcześniej do tego nawoływał. Od początku trwania procesu, czyli od kilku lat, podkreślałem, że sprawa ma tło polityczne. Przecież radni wiedzieli, że Leon Tatura jako zastępca burmistrza miał wyliczoną pensję w takiej wysokości, żeby nie stracił emerytury. A ponieważ w efekcie otrzymywał jeden z najniższych zarobków w urzędzie, naciągnięto mu ryczałt – wspomina radny Machnik, który uważa że cała ta sprawa jest zwykłą zemstą polityczną. Gdyby Urząd Miasta wycofał sprawę z prokuratury, ale nie - szedł w zaparte. Teraz nagle wszyscy pamięć stracili? Nikt nic nie pamięta? Nie lubię hipokryzji – twierdzi Henryk Machnik.
 
Sprzeciwia się temu radny Strzelec, który uważa, że być może głosowanie nad wycofanieum uchwał nie miało większego znaczenia, a same uchwały były zwykłą formalnością, to jednak sumienie mu nie pozwalało, żeby głosować inaczej. Uważam, że podjęcie uchwały o wygaśnieciu mandatów radnych z wyrokami należy do naszych obowiązków – argumentuje. Inni tłumaczyli, że na podjęcie takiej uchwały rada ma ustawowy czas trzech miesięcy. Termin ten upłynie 14 listopada, a więc już po wyborach. Poza tym jakie ma znaczenie ta uchwała, skoro i tak wiadomo, że wyrok niejako automatycznie pozbawia radnego mandatu. A poza tym czy kopie się leżacego? – dodawali.
 
Tymczasem Henryk Machnik na łamach rydułtowskiej „Kluki”, której jest redaktorem naczelnym, wziął w obronę byłych radnych Taturę i Seemanna, i grzmiał oburzony: „To się nazywa „sukces” prawa, w którym ukarało się srodze osoby zasłużone dla miasta, działające w czasach, gdzie przekręty były na porządku dziennym(..) Na nic były moje nawoływania, by procesy przerwać, no i mamy finał: dobre imię obydwu osób zostało zszargane na kilka lat (...)” W odpowiedzi na to Andrzej Strzelec otwarcie stwierdza, że taki komentarz jest po prostu nie na miejscu. Dziwię się takim poglądom. Czemu mają one służyć? Moim zdaniem jest to podważanie wyroku niezawisłego sądu – uważa Andrzej Strzelec.
 
(izis)
  • Numer: 40 (349)
  • Data wydania: 03.10.06