Niebezpieczna susza
Z Markiem Misiurą - zastępcą Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Wodzisławiu Śląskim rozmawia Fryderyk Kamczyk.
Jak wygląda zagrożenie pożarowe w powiecie wodzisławskim?
Od kilku tygodni w związku z suszą mamy bardzo duże zagrożenie pożarowe. Wynika to z faktu, iż na terenie powiatu wodzisławskiego są trzy wielkie kompleksy leśne: Wodzisław Śląski, Syrynia, Jankowice. Są to leśnictwa zaliczone do pierwszej kategorii zagrożenia pożarowego. Lasy te zajmują około 1880 ha. Wilgotność ściółki wynosi około 6-8%. Jeżeli chodzi o pożary to w lipcu odnotowaliśmy 29 interwencji z czego kilka dotyczyło budynków gospodarczych, 25 nieużytków rolnych oraz jeden pożar, pola uprawnego. Nie odnotowaliśmy ani jednego pożaru na obszarze leśnym. Dane obejmują okres od 1 do 16 lipca. 27 lipca Nadleśnictwo Rybnik wprowadziło zakaz wchodzenia do lasu, dotyczy on całego obszaru nadleśnictwa, w tym także powiatu wodzisławskiego. Przy obecnej sytuacji zagrożone są nie tylko lasy, ale także obsiane obszary rolne, których jest ok. 5380 ha. Jest to bardzo duży obszar, gdzie istnieje bardzo wielkie niebezpieczeństwo pożarowe. Zanotowaliśmy taki przypadek na terenie gminy Gorzyce, gdzie podczas pożaru transformatora zaczął się palić obszar rolny obsiany.
Czy Państwowa Straż Pożarna wzmocniła środki i siły w związku z zagrożeniem?
Jeżeli chodzi o działania dotyczące suszy, to wzmocniliśmy obsady osobowe wozów bojowych. Zaczęliśmy dyżury domowe strażaków, w celu zwiększenia siły konkretnych jednostek. Przeprowadziliśmy kontrolę we wszystkich wymienionych przeze mnie kompleksach leśnych. Sprawdzamy zbiorniki wodne, stan dróg dojazdowych, pasy przeciwpożarowe. Jesteśmy w stałym kontakcie z Nadleśnictwem Rybnik. Jednym słowem monitorujemy sytuację na bieżąco.
Ponadto działania Państwowej Straży Pożarnej wspomagają także jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej z terenu powiatu wodzisławskiego. Odbyło się spotkanie z komendantami gminnymi OSP w celu przekazania informacji dotyczącej obecnej sytuacji. W przypadku pogorszenia się sytuacji pożarowej istnieje możliwość wprowadzenia stałych dyżurów w jednostkach OSP. Decyzję tę podjęlibyśmy po uzgodnieniu z jednostkami samorządowymi. Jest także możliwość wytypowania konkretnych jednostek, w których strażacy pełniliby służbę. Skróciłoby to znacznie czas dojazdu straży pożarnej do pożaru oraz miałoby wpływ na skuteczność w prowadzeniu akcji ratowniczo- gaśniczej.
Jak powinniśmy się zachować w przypadku zauważenia pożaru?
Na początku powinniśmy natychmiast zaalarmować Państwową Straż Pożarną. Numerem alarmowym jest numer 998 lub 112. Najważniejsze w zgłoszeniu jest przekazanie informacji bardzo konkretnie oraz szybko. Powinna to być sytuacja zwięzła, nie zawierająca elementów paniki. Należy określić dokładnie miejsce zdarzenia oraz podać konkretnie co się zdarzyło. Warto prócz dokładnego adresu podać jakiś szczegół lokalizacji miejsca zdarzenia, pomoże to w szybszym dotarciu jednostek. Jest to także pomocne dla dysponującego sprzętem. Jeżeli nie zagraża to bezpieczeństwu, należy przystąpić do działań ratowniczych bądź zmierzających do ugaszenia pożaru.
Warto wiedzieć ...
Wielkie niebezpieczeństwo pożarów niesie popularne wypalanie traw w celu „oczyszczania” pól i łąk z suchych roślin. Przy takich warunkach wystarczy lekki powiew wiatru, by zajęły się ogniem nasze domy, pola, łąki, lasy, zakłady pracy. Celowe podpalanie traw stanowi aż 70 proc. wszystkich pożarów. Pamiętać należy, że zgodnie z Art.124 (Dz. U. Nr 92, poz.880) zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów. Za złamanie zakazu grozi kara aresztu bądź grzywny. Zatem warto się zastanowić zanim będziemy chcieli pozbyć się suchych traw i spowodować sytuację zagrożenia pożarowego.
Daria Krótki,
Fryderyk Kamczyk
Najnowsze komentarze